Szybkim, uważnym krokiem Capitán wraz z Renesmee sunęli poprzez poszycie leśne złocistego gaju. Skupieni na polowaniu, wytężyli swoje zmysły na tyle, że każdy niewielki dźwięk zbudzał ich zainteresowanie. Wyczuwszy grupę młodych jeleni, wilkom napłynęła ślina do pysków. Wymieniły porozumiewawcze spojrzenia, przykucając w wyższych trawach. Bezszelestnie zbliżyły się na odległość zaledwie dwóch skoków od zwierzyny, zbyt przejętej wiosennymi zalotami, by dostrzec dwa głodne wilki, których łupem miały stać się już za niewielką chwilę. Renesmee skoczyła do przodu pierwsza, obejmując dowodzenie polowaniem. Dopadła młodego samca, wcześniej zranionego przez innego, znacznie masywniejszego, o większym porożu. Capitán skoczył do siłującej się z jeleniem samicy i wspólnie dokończyli dzieła, przepłaszając z okolicy resztę zgromadzenia. Capitán zaczekał, aż alfa rozpocznie pierwsza posiłek i po otrzymaniu znaku skinieniem ogona, dołączył do uczty.
Po posiłku pełne do syta psowate rozłożyły się w przyjemnych promieniach słońca, padających przez korony drzew na poszycie leśne.
- Zdecydowanie udane polowanie. - oznajmił Capitán, przewracając się na plecy, by rozkoszne ciepło słońca mogło otulić jego brzuch oraz klatkę piersiową.
Rene? :3
PODSUMOWANIE
Ilość napisanych słów: 266
Ilość zdobytych PD: 133
Brak komentarzy
Prześlij komentarz