- Witaj! Jak Ci minęła noc, droga Pani? Mam nadzieję, że nie budzę? - Rene słysząc to zaśmiała się delikatnie.
- Witaj. Spokojnie, nie budzisz mnie. Już od jakiegoś czasu nie śpię. - powiedziała. - A noc minęła mi naprawdę miło. - dodała po chwili.
- Cieszy mnie to. W takim razie może wyruszymy już? - spytał Capitán.
- Oczywiście. Im szybciej wyruszymy tym więcej uda nam się zobaczyć. - oznajmiła Renesmee. Po chwili wilki wyruszyły. Rene szła przed siebie pewnym krokiem, a Capitán dotrzymywał jej kroku. Waderę naprawdę cieszył fakt, że basior wraz ze swoją siostrą zasilili szeregi watahy. Będzie mogła to powtarzać bez końca. Im więcej wilków tym lepiej dla watahy. Może jeszcze nic takiego im nie zagraża, lecz z czasem owe zagrożenia nadejdą. Wtedy każdy wilk będzie się liczył. Idąc tak Renesmee ułożyła sobie w głowie mały plan kolejności terenów. Na sam koniec zostawiła najbardziej wyjątkowe miejsce w całej watasze. Teraz jednak skierowała swe kroki do centrum watahy. Miejsca jakże ważnego i zarazem miłego dla oka. Gdy znaleźli się u celu, Res zatrzymała się i spojrzała na Capitána.
- Już jesteśmy. - oznajmiła. Basior rozejrzał się. - Oto centrum naszej watahy. Zwie się ono Douce Cascade. To tu wygłaszam wszelkie mowy i przydzielam zadania.
- Rozumiem. Jest tu naprawdę pięknie.
- Cieszę się, że ci się podoba. - Powiedziała Renesmee i uśmiechnęła się. - Kolejnym miejscem, jakie chcę ci pokazać to Pont radial.
- Ciekawa nazwa. - zauważył basior. Renesmee uśmiechnęła się.
- Pont radial to promienisty most, który łączy ze sobą dwa lasy. Ten, w którym się obecnie znajdujemy, czyli Forêt de Vie z lasem Golden Grove. Jak sama nazwa wskazuje, drugi z lasów, do którego zmierzamy, jest pięknym złocistym gajem. Jest tam sporo zwierzyny łowieckiej. - zaczęła tłumaczyć z uśmiechem. Capitán przytaknął skinieniem głowy. Wadera była naprawdę zadowolona z postawy Capitána. Basior wydawał się słuchać każdego słowa, wypowiedzianego przez Rene z uwagą i skupieniem. Alfa poprowadziła basiora do kolejnego celu. Gdy znaleźli się na moście przystanęła na chwilę. Basior spojrzał w jej kierunku, a ona spojrzała na niego. Przez chwilę się wahała, jednak otrząsnęła się i otworzyła niepewnie swój pysk.
- Tak sobie pomyślałam, że skoro jest ranek to musisz być głodny. - zaczęła. Prawdą jest, że to alfa poczuła głód, lecz z początku nie chciała o tym mówić. Teraz skoro nadarzyła się okazja, chętnie z niej skorzysta. Basior również by na tym zyskał, więc nie dostrzegała w tym nic złego. - Kierujemy się teraz do naszego złotego gaju i chciałam się spytać, a raczej zaproponować ci wspólne polowanie. - dodała po chwili.
Capitán? :3
PODSUMOWANIE
Ilość napisanych słów: 662
Ilość zdobytych PD: 331
Brak komentarzy
Prześlij komentarz