Renesmee spojrzała na Capitána z uśmiechem. Ułożyła się wygodniej na ziemi.
- Tak, masz rację. Polowanie zdecydowanie było udane. - odparła i polizała swoją łapę, by wyczyścić ją z pozostałości posiłku. Gdy znów spojrzała na basiora uśmiechnęła się. Widok leżącego na plecach samca nieco ją rozbawił. Po dłuższej chwili, gdy wilki odpoczęły nadszedł czas na wznowienie oprowadzania. Rene wstała i przeciągnęła się, a następnie podeszła do Capitána.
- Może ruszamy dalej? Jest jeszcze wiele do zwiedzenia. - powiedziała przysiadając obok.
- Oczywiście. - odparł basior.
- Tak, masz rację. Polowanie zdecydowanie było udane. - odparła i polizała swoją łapę, by wyczyścić ją z pozostałości posiłku. Gdy znów spojrzała na basiora uśmiechnęła się. Widok leżącego na plecach samca nieco ją rozbawił. Po dłuższej chwili, gdy wilki odpoczęły nadszedł czas na wznowienie oprowadzania. Rene wstała i przeciągnęła się, a następnie podeszła do Capitána.
- Może ruszamy dalej? Jest jeszcze wiele do zwiedzenia. - powiedziała przysiadając obok.
- Oczywiście. - odparł basior.
- W takim razie ruszajmy. - odparła wstając. Po chwili znów znaleźli się na łapach, przemierzając tereny watahy. Wędrując po Golden Grove natrafili na kolejną część wycieczki.
- Oto kolejny punkt. Couloir forestier. Wygląda niezwykle, prawda? - wadera zerknęłam z uśmiechem na basiora. - Dodam, że prowadzi ten korytarz do jeszcze bardziej wyjątkowego miejsca.
- Oto kolejny punkt. Couloir forestier. Wygląda niezwykle, prawda? - wadera zerknęłam z uśmiechem na basiora. - Dodam, że prowadzi ten korytarz do jeszcze bardziej wyjątkowego miejsca.
- Co masz na myśli? - spytał Capitán.
- Zobaczysz. - odparła nieco tajemniczo. Uwielbiała przebywać wśród wodospadów. Jeden z nich znajdował się w centrum, a do drugiego właśnie zmierzali. Cascade de rêve, wodospad spełniający marzenia. Przemierzali leśny korytarz w ciszy. Dla Rene nie była ona krępująca. Mogli usłyszeć śpiewy ptaków i szelest liści. Samica zwróciła pyszczek w kierunku idącego obok Capitána. Uśmiechnęła się i znów spojrzała przed siebie. Cieszyła się, że basior oraz jego siostra dołączyli do watahy. Poczuła, że jej marzenie może się spełnić. Że uda jej się stworzyć watahę, w której każdy wilk jest mile widziany. Po chwili wyszli z leśnego korytarza. Rene wpadła na ciekawy pomysł. Chyba obudził się w niej wewnętrzny szczeniak.
- Mogę cię prosić o zamknięcie oczu? - spytała trochę niepewnie. Basior wydał się zaskoczony jej słowami, dlatego postanowiła mu wyjaśnić o co dokładniej jej chodzi.
- Mogę cię prosić o zamknięcie oczu? - spytała trochę niepewnie. Basior wydał się zaskoczony jej słowami, dlatego postanowiła mu wyjaśnić o co dokładniej jej chodzi.
- Chcę, abyś zobaczył to miejsce nieco inaczej. Zaufaj mi. Nie pożałujesz. - odparła z uśmiechem.
Capitán? UwU
Capitán? UwU
PODSUMOWANIE
Ilość napisanych słów: 279
Ilość zdobytych PD: 139
Brak komentarzy
Prześlij komentarz