Newsy



:Aktualności
.Blog przechodzi obecnie renowację
.Już niebawem pojawią się nowości

:Pogoda
Obecna pora roku ~ Jesień
.Temperatura waha się między 10+ a 0- stopni Celcjusza
.Zmiana pory roku nastąpi 15.12.2022

Liczba wilków ~ 27
Wadery ~ 18 + 1 NPC
Basiory ~ 7 + 4 NPC
Szczeniaki ~ 1
Nieobecni: Brak

~Serdecznie zapraszamy♥~

niedziela, 4 grudnia 2022

Od Yneryth’a c.d. Naharysa ~ Pokłosie

Biały, jak każdego dnia korzystał z uroków znanego mu otoczenia. Chodził i analizował dogłębnie okolice, których jeszcze nie miał wyrytych na pamięć. Czynność ta oddalała jego myśli od zdarzeń z ostatniego czasu. Stąpając po liściach, rychło zwiastujących nadejście lodowatego powietrza, otrząsnął się. Śnieg nie kojarzył się mu już tak dobrze, jak wcześniej. Teraz z chęcią wypaliłby sobie te wspomnienia ze swojej głowy. Może stracenie świadomości miało mu tylko pomóc. Zagmatwany swoimi teoriami, nie zauważył, że już był przy wejściu na swoją polanę. Podniósł wzrok ku wzniesieniu. Oczy nabrały gwałtownie całkiem normalnego spojrzenia. Charakterystyczne bez emocjonalne spojrzenie zauważyło kogoś, kogo wcale nie chciało zobaczyć.
- Wybornie, tylko tego mi brakowało. – Powiedział sam do siebie, chwilę przystając w miejscu. Po chwili znów ruszył, wyrywając zza siebie drobiny piasku i drobnych kamieni.
Wilk pod kurtyną doszedł do drzewa, licząc na to, że Naharys może sam zrezygnuje i wróci do siebie. A on sam będzie mógł cieszyć się błogą samotnością. Stojąc chwile w jego pobliżu, zorientował się, że nie ma na co liczyć. Naharys nie należał do tych, co sobie odpuszczają. Wychodząc z kamuflażu, zapytał.
– Co tu robisz?
- Wiesz... - podjął Naharys, zerkając ciekawsko na jabłoń, jak gdyby rodziła diamenty, zamiast jabłek. - Cieszę się powietrzem, podziwiam widoczki i winszuję uzdrowienia jabłoni.
- Brzmi jak, gdyby ci się nudziło. – Lekko przechylił głowę.
- Nie, na prawdę, gratuluję Ci uzdrowienia jabłoni. To bardzo... miłe z twojej strony. Miłe dla natury. - Nic nie mówiąc, dalej patrzył się w jego kierunku. Naharys wykręcił głowę w bok, wlepiając wzrok gdzieś w dal.
- Masz coś jeszcze do omówienia? - Obracając się w kierunku, z którego przyszedł.
- A czy trzeba coś omawiać, aby się spotkać? Chciałem tylko zobaczyć, jak Ci idzie opieka nad jabłonią. - Odparł spokojnie biały wilk.
- Jak widzisz dostatecznie dobrze. Ciężko nazwać przypadkiem, że akurat tu się spotkaliśmy. - Złośliwie się uśmiechnął. Po czym odszedł tam, skąd przyszedł.

END

PODSUMOWANIE
Ilość napisanych słów: 303
Ilość zdobytych PD: 151
Obecny stan: 151

Brak komentarzy

Prześlij komentarz