~-~
Gdy tylko Tarou i Bai Lang znaleźli się w ich jaskini, na czas obecnie nieokreślony, po chwili dosyć niezręczniej ciszy medyk zaczął mówić.- Ja... przepraszam za nią. Nie spodziewałam się takiej reakcji... mogłem powiedzieć wszystko szybciej... - Zaczął ze wzrokiem wlepionym w jego przednie łapy.- Nigdy mnie nie słucha.- Dodał.
- Nie musisz przepraszać Tarou. - Odparł zielarz z nieśmiałym uśmiechem.
Nieświadomie, gdy Bai mówił, zbliżył się z lekka do medyka. Zauważając zmniejszoną odległość między nimi, zielarz niezauważanie, na jego szczęście, się zarumienił. Wziął głęboki wdech i szybkim ruchem ponownie powiększył odległość między nim a medykiem. Może gdyby nie było to po tej mocno niezręcznej dla dwójki basiorów sytuacji z Hanako, Lang nie zareagowałby w taki sposób. Pomimo tego, że próbowali prowadzić rozmowę, ale niezbyt im to wychodziło... atmosfera stawała się coraz bardziej niezręczna.
Tao? :3
PODSUMOWANIE
Ilość napisanych słów: 177Ilość zdobytych PD: 88
Obecny stan: 4297
Brak komentarzy
Prześlij komentarz