Po rozejściu się jego oraz Revenge'a Kuroi raczej nie spodziewał się go spotkać ponownie. W zasadzie dalej szwendał się bez celu po terenach watahy. Po prostu zrobił sobie teraz najzwyklejszy spacer.
Jednak tym razem łapy pokierowały go w stronę Sommets interdits. Gotou, który cały czas znajdował się w jego futrze, zaczął cały czas, dosłownie bez przerwy mówić by poszli do Lac de Cristal. Kuroiemu nie za bardzo widziało się pójście tam.
W końcu jednak kościstemu smokowi udało się przekonać swojego właściciela. Hone zaczął iść po Sommets interdits.
~-~
Była to już jego druga wizyta w tych górach. Nie chciał też za bardzo powtarzać "zabawy w berka" z gryfami.
Gdy basior był mniej więcej w połowie drogi do Lac de Cristal, niespodziewanie usłyszał okropny huk. Aż podskoczył. Nie mógł dokładnie zlokalizować jego źródła, ale wydawało się, że było to coś w okolicach jeziora, do którego zmierza.
~-~
Gdy był już przy Lac de Cristal, płatny morderca zauważył przy tafli jeziora wilka, którego już dziś spotkał. Był to Revenge, ale jego futro było mokre- najwyraźniej musiał wpaść do jeziora, ale były to tylko podejrzenia Kuroiego.
-Hm? Znów się spotykamy?- Zapytał, patrząc lekko nieprzyjemnie na młodszego basiora. Nie czekając na odpowiedź Revenge'a zaczął mówić.- Też słyszałeś ten huk? Wiesz, co jest jego przyczyną?- Zapytał ponownie Kuroi, rozglądając się.
Revenge? ^^
Brak komentarzy
Prześlij komentarz