Wadera uśmiechnęła się ciepło i przesunęła lekkim ruchem ogonem po pyszczku Tarou, na znak, że nie musi się tłumaczyć. Przymknęła oczy, napawając się promieniami słońca. Potem uchyliła jedno oko i spojrzała na basiora.
- Też świetnie wyglądasz w słońcu.. i nie tylko. - zaśmiała się. Tristana położyła głowę na łapach i po chwili oddała się błogiej drzemce.
Gdy wadera zbudziła się, co ogłosiła potężnym ziewnięciem, dostrzegła, że Tarou także już wstał. Uśmiechnął się i podszedł do wciąż leżącej Tristany.
- Jak się spało? - zapytał, siadając obok.
- Wyśmienicie! To świetne miejsce. Aż nie mogę uwierzyć, że to ostatnie słoneczne dni. - westchnęła podnosząc się.
- To fakt.. - odparł Tarou. Oba wilki jednocześnie wpatrzyły się w zrzucające pomarańczowo-czerwone liście drzewa, które majaczyły pomiędzy licznymi drzewami iglastymi. Jesień zaczęła się na dobre.
Słońce już powoli zachodziło, a na niebie zaczęły pojawiać się chmury. Oba wilki przechadzały się lasem, brodząc łapami w szeleszczących liściach.
- Będzie jutro padać. - stwierdziła Tristana, podnosząc pysk w stronę koron drzew. Wytężyła wzrok, jakby chciała objąć oczami całą chmurę, która napłynęła na ciemniejące niebo. Wadera wzdrygnęła się na myśl o zimnie i przemoczonym futrze.
Tarou?
- Też świetnie wyglądasz w słońcu.. i nie tylko. - zaśmiała się. Tristana położyła głowę na łapach i po chwili oddała się błogiej drzemce.
Gdy wadera zbudziła się, co ogłosiła potężnym ziewnięciem, dostrzegła, że Tarou także już wstał. Uśmiechnął się i podszedł do wciąż leżącej Tristany.
- Jak się spało? - zapytał, siadając obok.
- Wyśmienicie! To świetne miejsce. Aż nie mogę uwierzyć, że to ostatnie słoneczne dni. - westchnęła podnosząc się.
- To fakt.. - odparł Tarou. Oba wilki jednocześnie wpatrzyły się w zrzucające pomarańczowo-czerwone liście drzewa, które majaczyły pomiędzy licznymi drzewami iglastymi. Jesień zaczęła się na dobre.
Słońce już powoli zachodziło, a na niebie zaczęły pojawiać się chmury. Oba wilki przechadzały się lasem, brodząc łapami w szeleszczących liściach.
- Będzie jutro padać. - stwierdziła Tristana, podnosząc pysk w stronę koron drzew. Wytężyła wzrok, jakby chciała objąć oczami całą chmurę, która napłynęła na ciemniejące niebo. Wadera wzdrygnęła się na myśl o zimnie i przemoczonym futrze.
Tarou?
PODSUMOWANIE
Ilość napisanych słów: 180Ilość zdobytych PD: 90
Obecny stan: 1037 + 90 = 1127
Brak komentarzy
Prześlij komentarz