~ A niech mnie... a żeby mnie kulawa zebra kopnęła, albo garbate wszy oblazły... - pomyślał Naharys, karcąc się jednocześnie w duchu. Jak mógł tego nie zauważyć? Matowe oczy, głąbie! No tak, że też wcześniej tego nie spostrzegł. W pewnym momencie, serce basiora wstrząsnęło żalem do wadery, która wydawała się mu tak sympatyczna z pyszczka i charakteru. Teraz spoglądała na niego lekko przymrużonymi oczami z łagodnie kreślącym się uśmiechem. Oczywiście śledziła go wzrokiem, gdy wydawał jakiś dźwięk, ale... trudno mu było opisać wstyd, jaki teraz czuł.
- Ja... nie wiedziałem, że ty... jesteś niewidoma. Jak to się stało? - zapytał Naharys.
- To przez groźną chorobę. - odparła. Exan wyczuł w głosie, że nie bardzo ma ochotę o tym wspominać. gruncie rzeczy, kto chciałby poruszać temat czegoś, przez co nie wie się nawet, z kim się ma w tej chwili do czynienia. A gdy przeczesywał w pamięci pewne wydarzenia i zrozumiał już, że odpowiedź na słowa basiora o zmianie sierści po zapadnięciu zmierzchu, nie było aktem niedowierzania, lecz pewnej niemożliwości.
- Przykro mi z tego powodu.
- Nie ma czego. Chodzę, żyję, oddycham i funkcjonuję, jak inni. Daję sobie radę.
- W to nie wątpię - oznajmił basior. - To jak? Gdzie chciałabyś się wybrać?
- Hmm, a gdzie proponujesz?
- Cóż... może pójdziemy nad wodospad, który jest całkiem ciekawym miejscem.
- Niech zgadnę. Wodospad życzeń?
Jakby czytała w mej głowie ~ mruknął w myślach i uśmiechnął się łagodnie.
- Dokładnie tam.
W trakcie zimy, miejscówka przez nich zwiedzona, nie wyglądała tak samo, jak wiosną. Była jeszcze bardziej cudna. Zlodowaciała woda, niczym błękitna ściana, ostała się w korycie, lśniąc w blasku księżyca. Woda pod grubą warstwą lodu wydawała się taka ciemna i nieruchoma.
~ Czego mógłbym sobie życzyć? - pomyślał przez chwilę. Niczego mi nie brakuje. Mam kochającą przybraną siostrę, związek z Piną wyśmienicie się mi układał, a za niedługo zima przez moc natury, ustąpi wiośnie. Pytanie było teraz następujące. Czego życzyła sobie Nabi? Co było jej takim najskrytszym marzeniem.
Mocą mroku rozerwał grubą powłokę lodu na drobne kawałki, a woda zaś zachlupotała charakterystycznie. Następnie podał waderze kamyk do łapy.
- Czego ty sobie życzysz? - zapytał i zachęcająco zacisnął jej palce na zimnym, pokrytym szronem kamyku. Na początku niewidoma wadera stała w bez ruchu, oczy wbiła w nieznany punkt przed sobą, jakby zastanawiała się nad życzeniem. Naharys usiadł i cierpliwie, zamiatając od czasu do czasu śnieżne podłoże swym puchatym, czarnym ogonem. Po chwili matowe oczy wadery drgnęły i wrzuciła kamyk do przerębla, który z donośnym pluskiem, zniknął w mrocznej otchłani lodowatej wody.
- I jak? - spytał po chwili. - Czego sobie zażyczyłaś?
- Nie mogę powiedzieć. - odparła półszeptem Nabi. - Inaczej się nie spełni.
- Wybacz. Zgłodniałaś?
- Nie, jadłam niedawno. Posiedźmy tutaj przez chwilę.
Naharys przytaknął ochoczo, po czym wbiwszy wzrok swych złotych oczu, zastanawiał się nad tematem, którym mógłby uraczyć waderę. Jednakże ta była szybsza od basiora, bo zapytała.
- Urodziłeś się w tej watasze?
- Nie. Moja rodzinna wataha znajduje się daleko na północy. Tam, gdzie panuje surowy klimat, gdzie nie każdy jest w stanie wytrzymać jego warunków. Teren jest bogaty w lasy i góry... w sensie, są tam lasy skaliste, które są niebezpieczne ze względu na sporadyczne lawiny, dlatego charakterystyczne są tam zawalone drzewa, ale najwspanialsze są tam fiordy. Z nich możesz obserwować morski bezkres. Nie przynudzam?
- Nie, nie. Mów dalej, słucham cię uważnie.
- Moja wataha słynie z wojowniczości i ceni sobie odwagę, honor i rodzinę. Tam nikt nie zostawi kogoś w potrzebie... cóż, brzmi jak piękna utopijna bajka, ale to prawda. Rodzina przede wszystkim jest dla nas najważniejsza.
- Bardzo ciekawą masz watahę, Naharys.
- Przyjaciele mówią mi Exan. Ty też możesz mi tak mówić.
- Czyli już zapisałeś mnie na liście przyjaciół? - zapytała zaskoczona wadera.
- A czemu nie? Jest jakiś powód, dla którego nie powinienem tego czynić?
- Znamy się zaledwie chwilę. - mruknęła, rysując coś łapą w śniegu.
- To może teraz ty opowiesz coś o sobie?
<Nabi?>
PODSUMOWANIE
Ilość napisanych słów: 621
Ilość zdobytych PD: 310 PD
Obecny stan: 1844 PD
Brak komentarzy
Prześlij komentarz