Newsy



:Aktualności
.Blog przechodzi obecnie renowację
.Już niebawem pojawią się nowości

:Pogoda
Obecna pora roku ~ Jesień
.Temperatura waha się między 10+ a 0- stopni Celcjusza
.Zmiana pory roku nastąpi 15.12.2022

Liczba wilków ~ 27
Wadery ~ 18 + 1 NPC
Basiory ~ 7 + 4 NPC
Szczeniaki ~ 1
Nieobecni: Brak

~Serdecznie zapraszamy♥~

niedziela, 28 lutego 2021

Od Revenge'a Cd. Kuroi Hone



Revenge zdziwił się na ponowne spotkanie ze starszym basiorem. Słysząc jednak, że również usłyszał huk, odparł:
- Też go słyszałem i przez to jestem cały mokry, ale nie mam pojęcia co to mogło być. Teraz radziłbym się odsunąć - widząc, że jego słowa nie miały żadnego skutku, sam się odsunął i mając nadzieję, że przez ogień jego futro choć trochę wyschnie, podpalił się. Przestawszy sierść faktycznie stała się suchsza. Trochę poczekawszy, powiedział zmulonym głosem:
- Mogło to być prawie wszystko. Moc jednego z wilków, burza, atak ludzi i wiele innych rzeczy. Radziłbym zachować ostrożność. Teraz znów burczy mi w brzuchu, więc muszę coś upolować. Pójdę w stronę Route Fleurie jak coś. Mam nadzieję, że los nas znów nie przyciągnie do siebie. - i powoli odszedł. Słońce już powoli zaczęło zachodzić, a Revenge nie był nawet w połowie drogi. Ledwo co oddalił się od drugiego płatnego mordercy. Myślał o tym, co będzie porabiał na następny dzień. Nie miał zbytnio dużego wyboru. Jeszcze na chwilę się zatrzymał. Zauważył, że czarny wilk nadal stoi przy jeziorze, wpatrując się w niego.
Kuroi?? Przepraszam, że to tyle trwało:(
x

Vyan dorasta !

 ━⋅•⋅•⋅⊰⋅•⋅⋅•⋅⋅•⋅⋅•⋅⋅•⋅⋅•⋅∙∘☽༓☾∘∙⋅•⋅⋅•⋅⋅•⋅⋅•⋅⋅•⋅⋅•⋅⊰⋅•⋅•⋅━

OGÓLNE INFORMACJE

━⋅•⋅•⋅⊰⋅•⋅⋅•⋅⋅•⋅⋅•⋅⋅•⋅⋅•⋅∙∘☽༓☾∘∙⋅•⋅⋅•⋅⋅•⋅⋅•⋅⋅•⋅⋅•⋅⊰⋅•⋅•⋅━
IMIĘ: Vyan

PRZEZWISKO: Vylla, Lelka, Vyllka, Karcia (nie cierpi)

WIEK: 2 lata

DATA URODZIN: 6 luty

PŁEĆ: Wadera

STANOWISKO: Najemnik

━⋅•⋅•⋅⊰⋅•⋅⋅•⋅⋅•⋅⋅•⋅⋅•⋅⋅•⋅∙∘☽༓☾∘∙⋅•⋅⋅•⋅⋅•⋅⋅•⋅⋅•⋅⋅•⋅⊰⋅•⋅•⋅━

WYGLĄD ZEWNĘTRZNY

━⋅•⋅•⋅⊰⋅•⋅⋅•⋅⋅•⋅⋅•⋅⋅•⋅⋅•⋅∙∘☽༓☾∘∙⋅•⋅⋅•⋅⋅•⋅⋅•⋅⋅•⋅⋅•⋅⊰⋅•⋅•⋅━
AUTOR: Kalestic (deviantart.com)

APARYCJA: Lelka wraz z dorośnięciem straciła swój urok. Nie wygląda już jak typowa wadera. Trochę podrosła, a jej silne łapy wydłużyły się. Można powiedzieć, że trochę "przytyła", ponieważ trudno wykryć żebra. Ogon jest długi i dość gruby. Futro nie za krótkie, nie za długie, w kolorze czerni i bieli (trochę zmieniło położenie, ale to normalne w jej rodzinie). Oczy w kolorze soczystej zieleni, nie zmieniają już barwy w nocy. Kręgosłup Vyan jest wyżej niż u reszty wilków, dlatego też bardziej wystaje i jest bardziej narażony na uderzenie. Na szyję założyła sobie pewnego rodzaju "szalik" i medalion. Na jej szyi futro jest najdłuższe i najbardziej sztywne. Futro nie za krótkie, nie za długie, w kolorze czerni i bieli.

ZNAKI SZCZEGÓLNE:
- wystający kręgosłup
- długi ogon
- "szalik" i medalion
- soczyste, zielone oczy

━⋅•⋅•⋅⊰⋅•⋅⋅•⋅⋅•⋅⋅•⋅⋅•⋅⋅•⋅∙∘☽༓☾∘∙⋅•⋅⋅•⋅⋅•⋅⋅•⋅⋅•⋅⋅•⋅⊰⋅•⋅•⋅━

CHARAKTERYSTYKA

━⋅•⋅•⋅⊰⋅•⋅⋅•⋅⋅•⋅⋅•⋅⋅•⋅⋅•⋅∙∘☽༓☾∘∙⋅•⋅⋅•⋅⋅•⋅⋅•⋅⋅•⋅⋅•⋅⊰⋅•⋅•⋅━

OSOBOWOŚĆ: Vyan to tajemnicza i ciekawa osobniczka. Prawie cały czas jest w ruchu i rzadko tej energii i chęci do życia jej brakuje. Vyllka jest miłośniczką wyzwań. Zawsze znajdzie jakąś robotę, więc nie mów: "Nikt mi nie chce pomóc". Lepiej nie odmawiaj czegokolwiek, bo licz się z ty, iż samica może się obrazić, bo pomyśli, że jest bezużyteczna. Jeśli coś się jej rozkaże, wykona to za wszystko, ale najpierw musi ufać temu komuś. Zaufanie dość łatwo u niej zdobyć. Wystarczy sięz nią zaprzyjaźnić. Często obserwuje inne wilki, by sprawdzić, czy czasem coś o niej nie mówią. Jeśli owej cechy ktoś nie zdobędzie, to zadanie wykona z ostrożnością, sprawdzając każdy szczegół po kolei. W sumie, to każde zadanie tak sprawdza, ale te od mniej zaufanych wilków szczególnie. Przez to można powiedzieć, że jest osobnikiem o przewrażliwionej ostrożności. Sama Vyan ma nadzieję, że w końcu to przewrażliwienie minie. W wilczycy jest odrobina arogancji, jednak bardzo dobrze ją ukrywa. Nigdy nie obraża innych przy ich obecności, bo nie chce zrobić im przykrości.

RODZINA: Vyan kochała matkę - Viarę. Zginęła nie wiadomo kiedy, ale samica wie, że gdzieś na nieznanych terenach. Ojciec - Haugots prawdopodobnie jeszcze żyje, ale do końca nie wiadomo. Lelka posiada jeszcze siostrę - bliźniaczkę o imieniu Lahla, której nie lubi, bo tuż po narodzinach jej groziła. Wilczyca posiada(ła) brata - Revla, ale nie wiadomo, czy dalej żyje.

HISTORIA: Rodzinna wataha naszej Vyan była "zamieszkiwana" przez około 12 wilków. Narodziła się w dość szczęśliwych czasach. Nie było głodu, mrozu, upałów, czy też chorób. Niestety jej siostra - bliźniaczka groziła jej, że jeśli nie odejdzie stamtąd, to wrzuci ją do rzeki. Młoda nie umiała wtedy pływać. Przestraszyła się tej pogróżki i opowiedziała o tym rodzicom. Nie uwierzyli jej, ale Lahlę mieli na oku. Natomiast jej brat zaginął w lesie, więc wybuchło zamieszanie. Na szczęcie odnalazł się, a wtedy Vyan uciekła. Słuch o niej zaginął już 2 miesiące temu. Wtedy nadeszła fala mrozu i głodu. Lelka nie umiała polować, więc, choć widziała zwierzynę, nie polowała na nią. Wadera dość mocno się przeziębiła, a gdy choroba minęła - Vyan odkryła, że nie czuje zimna.

PARTNER: Chciałaby, by jej partner nie miał skrzydeł, tak jak ona, ale nie obchodzi ją, z kim będzie wieść wspólne życie. Jednego już ma na oku.

POTOMSTWO: Brak

━⋅•⋅•⋅⊰⋅•⋅⋅•⋅⋅•⋅⋅•⋅⋅•⋅⋅•⋅∙∘☽༓☾∘∙⋅•⋅⋅•⋅⋅•⋅⋅•⋅⋅•⋅⋅•⋅⊰⋅•⋅•⋅━

MAGIA

━⋅•⋅•⋅⊰⋅•⋅⋅•⋅⋅•⋅⋅•⋅⋅•⋅⋅•⋅∙∘☽༓☾∘∙⋅•⋅⋅•⋅⋅•⋅⋅•⋅⋅•⋅⋅•⋅⊰⋅•⋅•⋅━

ŻYWIOŁ: Mrok, "lustro"

MOCE:
- potrafi pochłonąć słońce mrokiem (po prostu robi się ciemno)
- umie stworzyć swoje "lustrzane odbicie", by zmylić wroga (niestety to odbicie nie jest w stanie atakować, ani robić cokolwiek do obrony)
- potrafi wytworzyć "mroczne odbicie" (tworzy je tak jak na grafice). Polega ono na wytworzeniu fali mroku, pochłaniającego przeciwników. Jest skuteczne tylko przy walce z kilkoma przeciwnikami i owe "pochłonięcie" tylko ogłupia (ma się czas na ucieczkę itp.)
- na 20 minut po wykonaniu "mrocznego odbicia", Vyan staje się niewidzialny, by odpocząć, ponieważ ta moc zżera dużo energii

━⋅•⋅•⋅⊰⋅•⋅⋅•⋅⋅•⋅⋅•⋅⋅•⋅⋅•⋅∙∘☽༓☾∘∙⋅•⋅⋅•⋅⋅•⋅⋅•⋅⋅•⋅⋅•⋅⊰⋅•⋅•⋅━

STATUS I STAN

━⋅•⋅•⋅⊰⋅•⋅⋅•⋅⋅•⋅⋅•⋅⋅•⋅⋅•⋅∙∘☽༓☾∘∙⋅•⋅⋅•⋅⋅•⋅⋅•⋅⋅•⋅⋅•⋅⊰⋅•⋅•⋅━

POZIOM: 0

UMIEJĘTNOŚCI:
Inteligencja: 20
Siła: 20
Szybkość: 20
Obrona: 20
Moce: 20
Razem: 100

PUNKTY ZDROWIA: 100/100

STAN PSYCHICZNY: ◉◉◉◉◉◉◉◉◉◉

GŁÓD: 5/5

CHOROBA: Brak

DOŚWIADCZENIE: 15 pkt

━⋅•⋅•⋅⊰⋅•⋅⋅•⋅⋅•⋅⋅•⋅⋅•⋅⋅•⋅∙∘☽༓☾∘∙⋅•⋅⋅•⋅⋅•⋅⋅•⋅⋅•⋅⋅•⋅⊰⋅•⋅•⋅━

INNE

━⋅•⋅•⋅⊰⋅•⋅⋅•⋅⋅•⋅⋅•⋅⋅•⋅⋅•⋅∙∘☽༓☾∘∙⋅•⋅⋅•⋅⋅•⋅⋅•⋅⋅•⋅⋅•⋅⊰⋅•⋅•⋅━

CIEKAWOSTKI:
- Vyan nie czuje zimna przez mocne przeziębienie, ale wie, co zimne, a co nie
- zmiana położenia kolorów na futrze przy dorastaniu jest normalna w jej rodzinie, więc jest to przełomowy moment, w którym zmienia się ubarwienie na resztę życia

WŁAŚCICIEL: jam_maslo@wp.pl (normalny e-mail), jeszcze1111@gmail.com (gmail)

wtorek, 16 lutego 2021

Od Tristany Cd. Tarou

Tristana z nutą ekscytacji przebrała łapami w miejscu. Pomysł Tarou niebywale przypadł jej do gustu.

- Masz na myśli te cudowne stworzenia z legend, przypominające konie? - odparła z uśmiechem.

- Dokładnie tak. Ponoć ujrzeć je można jedynie o północy. - kiwnął głową basior.

- Świetny pomysł! Niebawem nastanie wieczór, ale do północy jeszcze sporo czasu. - stwierdziła wadera, oglądając się za siebie ku wejściu do jaskini.

- Racja. Wciąż mamy odpowiednio dużo czasu aby dojść do wodospadów i zająć tam dobre miejsce do obserwacji. - odparł Tarou, siadając przed waderą. Wyglądał na zamyślonego. Tristana machnęła ogonem i wypowiedziała myśli samca na głos.

- Są płochliwe. Możliwe, że nie uda nam się do nich podejść. - rzuciła mu spokojne spojrzenie.

- Dokładnie tak. A przynajmniej nie za pierwszym razem. - westchnął basior. Białofutra nabrała powoli powietrza, a potem gwałtownie je wypuściła, sygnalizując, że wpadła na pomysł.

- Zajmiemy miejsce w odpowiedniej odległości, ale muszą nas widzieć.. i wiedzieć o naszej obecności. Przy odrobinie szczęścia.. może same do nas podejdą? - skoczyła na równe łapy z uśmiechem.

- Możliwe. - przynał jej rację Tarou. Rzucił waderze lekko podekscytowane spojrzenie. - To jak, ruszamy powoli? 

- Oczywiście, że tak! - Tristana podskoczyła na przednich łapach, sygnalizując, że nie może się już doczekać nowej przygody.

Tarou? c:


PODSUMOWANIE
Ilość napisanych słów: 193
Ilość zdobytych PD: 96
Obecny stan: 2067 + 96 = 2157

Od Tristany Cd. Hinaty


Waderę przepełniło ciepłe uczucie, delikatnie powodując dreszcz od łap do koniuszka ogona. Zapadła przyjemna cisza, niekiedy przerywane szumem fal. Tristana zadrżała, choć wcale nie z zimna - czuła pewnego rodzaju ekscytację. Podeszła powolnym, lekkim krokiem bliżej Hinaty i usadowiła się tuż obok niego, pozwalając by futra obu wilków swobodnie się mierzwiły.
- Takie chwile mogłyby trwać wiecznie. - westchnęła przymykając oczy. Tristana wzięła głęboki wdech, a wraz z wydechem na język wpadły jej słowa, których nie powiedzieć nie mogła. - Jest.. idealnie. Tak się cieszę, że Cię poznałam.
Nagle otworzyła gwałtownie oczy, jak gdyby zdając sobie sprawę co właśnie powiedziała. Spojrzała niepewnie na Hinatę, po czym zaśmiała się.
- Oj! Czasem.. najpierw mówię, a potem myślę! - odparła z szerokim uśmiechem, po czym nieobecnym wzrokiem powędrowała ponownie na szumiące na morzu fale. - Choć przynajmniej mówię prawdę.. jesteś dla mnie szczególny.
Tristanę nagle ogarnęło zawstydzenie. Padła na ziemię, zakrywając łapami oczy, jakby chciała ukryć się przed światem.
- No to powiedziałam..- mruknęła.

Hinataa? ^^"

PODSUMOWANIE
Ilość napisanych słów: 154
Ilość zdobytych PD: 77
Obecny stan: 1990 + 77 = 2067

piątek, 5 lutego 2021

Podsumowanie stycznia !

  Witamy was kochani w kolejnym podsumowaniu! Dziś skupimy się na jakże mroźnym styczniu. W styczniu na naszej stronie pojawiło się 27 postów. Trochę mało, ale wiadomym jest, że wielu z nas ma obecnie nieco trudniejsze czasy. 

Oto przebieg podsumowania: 

Aktywność wilków :

Attano - 0 opowiadań ~ Jeżeli postać nie napisze opowiadania w tym miesiącu zostanie wydalona 
Bai Lang - 1 opowiadanie
Capitán - 2 opowiadania
Diegore Flamero - 0 opowiadań 
Hinata - 1 opowiadanie
Ice Queen - 0 opowiadań
Kuroi Hone - 5 opowiadań
Leonardo - 1 opowiadanie
Raquel - 2 opowiadania
Renesmee - 2 opowiadania
Samya - 0 opowiadań
Tarou - 3 opowiadania
Tristana - 0 opowiadań
Tsuki - 3 opowiadania
Tuisku - 0 opowiadań
Vaayu - 0 opowiadań
Rodrigo - 0 opowiadań 
Vyan - 1 opowiadanie 
Revenge - 3 opowiadania 

Nagrody:


1. 60 WD + 20 pkt. doświadczenia - Kuroi Hone

2. 40 WD + 15 pkt. doświadczenia - Tarou, Tsuki, Revenge 

3. 20 WD + 10 pkt. doświadczenia - Capitán, Raquel, Renesmee


Postarzenia:


Renesmee - 7 lat + 1 rok = 8 lat
Tristana - 6 lat+ 1 rok = 7 lat
Attano - 7 lat + 1 rok = 8 lat
Samya - 6 lat + 1 rok = 7 lat
Ice - 5 lat + 1 rok = 6 lat
Tsuki - 4 lata + 1 rok = 5 lat
Raquel - 6 lat + 1 rok = 7 lat
Vaayu - 5 lat + 1 rok= 6 lat
Capitan - 7 lat + 1 rok = 8 lat
Tarou - 8 lat + 1 rok = 9 lat
Diegore - 7 lat + 1 rok = 8 lat
Bai - 5 lat + 1 rok = 6 lat
Tuisku - 6 lat + 1 rok = 7 lat
Kuroi - 8 lat + 1 rok = 9 lat
Hinata - 9 lat + 1 rok = 10 lat
Rodrigo - 7 lat + 1 rok = 8 lat
Leonardo - 1 rok + 1 rok = 2 lata
Revenge - 3 lata (nowy członek)
Vyan - dorasta 22 Lutego 
 

Aktualności:


~W naszych szeregach zawitał Revenge oraz Vyan

~Wataha wciąż pozostaje bez nowych par, ani miotów, lecz może z czasem ulegnie to zmianie. 

~Opowiadania 1000+ są oznaczone etykietą Bonus zachęcamy do przejrzenia jej ^^

~ Styczeń był dosyć mało aktywnym miesiącem, z pewnością powrót do szkoły był nieco trudny

Ogłoszenia:


Chcę przypomnieć, że istnieje możliwość dodawania opowiadań samodzielnie, wystarczy napisać o tym alfie. Odnośnikami proszę się nie przejmować, gdyż ostaną one dodane w weekendy. 
W razie jakichkolwiek pytań, niejasności i w każdej sprawie, proszę pisać do głównej adminki na pocztę, discorda, gdziekolwiek. Zawsze odpisze i pomoże najlepiej jak umie. 

~ Alfa Renesmee  

czwartek, 4 lutego 2021

Od Leonarda

Nie umknęło uwadze samca, że trójka kruków od jakiegoś czasu za nim podąża. Basior nie było do końca pewien, jaki mają one w tym cel. Z jednej strony czarne ptaki starały się pozostać niezauważone, a z drugiej ich niosące się na wietrze krakanie aż za dobrze zdradzało ich pozycję. Leo przez większość czasu ignorował stworzenia. Nie wadziły mu one jakoś szczególnie. Z resztą nawet gdyby chciał je złapać, nie miał na to zbyt wielkich szans. Z czasem jednak kruki stawały się coraz głośniejsze i zdawały się zbliżać coraz bardziej. W końcu czerwony wilk zatrzymał się i spojrzał na pierzaste stworzenia wyczekująco. To wprowadziło grupkę w lekki popłoch. Ich krakanie ucichło i wyglądało na to, że ptaki zaczęły się między sobą naradzać. Leonardo poczuł lekki niepokój, wiedział już, że kroki nie podążają za nim tylko z nudów. Wciąż jednak nie wiedział, co stoi za ich tajemniczym zachowaniem. W końcu czarne ptaki skinęły głowami i jeden z nich zleciał na ziemię, stając przed wilkiem. Kruk ukłonił się i zaczął:- Witaj. Zauważyłeś pewnie, że przyglądamy ci się od jakiegoś czasu i nie umknęły naszej uwadze twoje niespotykane zdolności.
- Daruj sobie te pochwały. - Warknął Leo, wiedząc, że kruk nic nie widział, a jedynie próbował się mu podlizać, nie wiedział tylko po co.
- T...tak. - Odparł kruk, wyraźnie zmieszany.
Wtedy też przed wilkiem wylądowała pozostała dwójka.
- Wybacz nam. Zauważyliśmy po prostu, że od jakiegoś czasu chodzisz sam i pomyśleliśmy, że moglibyśmy sobie wzajemnie pomóc. - Odezwał się drugi z ptaków.
- Pomóc? - Zapytał bez przekonania Leonardo.
Nie miał pojęcia, w jaki też sposób mieliby sobie oni wzajemnie pomóc. Cała ta sytuacja wydawała mu się dość abstrakcyjna. Nie miał jednak powodu, by nie wysłuchać tego, co kruki mają mu do powiedzenia, w końcu i tak nie za bardzo miał coś do roboty.
- Możemy pomóc ci zapolować jeśli zechcesz się z nami podzielić zdobyczą. - Powiedział ptak, który dotychczas milczał.
Leonardo zamyślił się na chwilę. Kruki nie należały do gatunku wzbudzającego zbyt wiele zaufania wilka. Ta trójka wydawała się jednak być dosyć szczera i nie wzbudzała zbyt wielkich podejrzeń. Oczywiście początkowo ich zachowanie wydawało się nieco dziwne, jednak ostatecznie Leo nie czuł, aby ptaki były jakimś szczególnym zagrożeniem. Poza tym basior wciąż jeszcze nic dzisiaj nie jadł. Nie byłoby złym pomysłem gdyby z pomocą tej trójki zapolować na noś większego i nieco bardziej sycącego.
- Załóżmy, że się zgadzam. Jak dokładnie miałaby wyglądać nasza współpraca? - Zapytał wilk.
- Dosyć prosto. Nasza trójka zajmie się poszukiwaniami. Znajdziemy jakieś zwierzę, z którym mógłbyś sam sobie poradzić. Wskażemy ci je, ty je zabijesz i podzielisz się z nami mięsem.
Czerwony basior nie potrafił do końca określić, w jakim stopniu jest to sprawiedliwy podział pracy. Ale jeśli mógł w ten sposób im pomóc, to nie wydawało się to takim złym pomysłem.
- Okej. - Powiedział Leo. - Znajdźcie mi ofiarę, a ja się nią zajmę.
Kruki wyglądały na ucieszone takim obrotem spraw. Niemal natychmiast zerwały się więc do lotu, a basior leniwie ruszył w kierunku, który obrały ptaki. W pewnym momencie kruki zaczęły krążyć w jednym miejscu. Wtedy też samiec zauważył przed sobą niewielkie stado leśnych byków. Basior położył się w śniegu, obserwując grupkę, poszukującą kępek trawy ukrytych pod grubą warstwą śniegu. Jeden z kruków dołączył do Leonarda, przekazując mu nieco dokładniejsze informacje na temat wyglądu stada. Ptak udało się bowiem wypatrzeć wyraźnie słabszego od reszty osobnika, na którego Leo mógłby zapolować. Samiec wytarzał się w śniegu, starając się nieco ukryć swoją czerwoną sierść. W ten sposób mógł nieco skrócić dystans, jednocześnie nie ryzykując tak szybkiego wykrycia. W pewnym momencie dwójka kruków wciąż krążących po niebie zaczęła hałasować. Leo spojrzał na nich skonsternowany.
- Zaraz będziesz miał szansę, twoja ofiara oddala się od reszty. - Powiedział czarny ptak, po czym wskazał na starego byka. - Tamten.
Leonardo skinął głową. Ponownie skrócił on nieco dystans pomiędzy sobą a stadem. W końcu wskazany przez kruki byk oddalił się na tyle, że Leonardo mógł porzucić swoją kryjówkę. Basiorowi udało się bez problemu pochwycić zwierzę. Pomimo dojrzałego wieku i zdecydowanie osłabionej sprawności leśny byk starał się walczyć. Nie miał on jednak zbyt wielkich szans z młodym wilkiem w sile wieku. Gdy już zwierzę leżało martwe, samiec odsunął się, pozwalając krukom zacząć jeść. W tym czasie Leo mógł spokojnie zająć się wyczyszczeniem swojego futra z krwi swojej zdobyczy. Gdy ptaki posiliły się, podziękowały basiorowi za współpracę i odleciały. Wtedy Leonardo zabrał się za resztę mięsa. Pomoc kruków faktycznie okazała się całkiem użyteczna, sam bowiem wilk raczej nie traciłby czasu na poszukiwanie leśnych byków, zamiast tego zwyczajnie zapolowałby na coś mniejszego i bardziej dostępnego. Basior ze smakiem zakończył jedzenie i wybrał się na dalszą błąkaninę po terenach watahy. Dzień bowiem wciąż jeszcze się nie skończył, a samiec nie miał za bardzo nic do roboty.

środa, 3 lutego 2021

Od Kuroi Hone Cd. Revenge


 Po rozejściu się jego oraz Revenge'a Kuroi raczej nie spodziewał się go spotkać ponownie. W zasadzie dalej szwendał się bez celu po terenach watahy. Po prostu zrobił sobie teraz najzwyklejszy spacer.

Jednak tym razem łapy pokierowały go w stronę Sommets interdits. Gotou, który cały czas znajdował się w jego futrze, zaczął cały czas, dosłownie bez przerwy mówić by poszli do Lac de Cristal. Kuroiemu nie za bardzo widziało się pójście tam.
W końcu jednak kościstemu smokowi udało się przekonać swojego właściciela. Hone zaczął iść po Sommets interdits.

~-~

Była to już jego druga wizyta w tych górach. Nie chciał też za bardzo powtarzać "zabawy w berka" z gryfami.
Gdy basior był mniej więcej w połowie drogi do Lac de Cristal, niespodziewanie usłyszał okropny huk. Aż podskoczył. Nie mógł dokładnie zlokalizować jego źródła, ale wydawało się, że było to coś w okolicach jeziora, do którego zmierza.

~-~

Gdy był już przy Lac de Cristal, płatny morderca zauważył przy tafli jeziora wilka, którego już dziś spotkał. Był to Revenge, ale jego futro było mokre- najwyraźniej musiał wpaść do jeziora, ale były to tylko podejrzenia Kuroiego.

-Hm? Znów się spotykamy?- Zapytał, patrząc lekko nieprzyjemnie na młodszego basiora. Nie czekając na odpowiedź Revenge'a zaczął mówić.- Też słyszałeś ten huk? Wiesz, co jest jego przyczyną?- Zapytał ponownie Kuroi, rozglądając się.

Revenge? ^^

Od Bai Langa Cd. Tarou ~ Los naszym panem


Cóż... to wszystko nie mało zawstydziło Baiego. Nadal nie mógł pozbyć się dużego zarumienienia na jego pyszczku. Swoją głowę trzymał lekko skierowaną w dół, a wzrok wlepiony w jego przednie łapy. Raz o mało się nie przewrócił, ale na całe szczęście nie było to zbytnio zauważalne.
~-~
Gdy tylko Tarou i Bai Lang znaleźli się w ich jaskini, na czas obecnie nieokreślony, po chwili dosyć niezręczniej ciszy medyk zaczął mówić.
- Ja... przepraszam za nią. Nie spodziewałam się takiej reakcji... mogłem powiedzieć wszystko szybciej... - Zaczął ze wzrokiem wlepionym w jego przednie łapy.- Nigdy mnie nie słucha.- Dodał.
- Nie musisz przepraszać Tarou. - Odparł zielarz z nieśmiałym uśmiechem.
Nieświadomie, gdy Bai mówił, zbliżył się z lekka do medyka. Zauważając zmniejszoną odległość między nimi, zielarz niezauważanie, na jego szczęście, się zarumienił. Wziął głęboki wdech i szybkim ruchem ponownie powiększył odległość między nim a medykiem. Może gdyby nie było to po tej mocno niezręcznej dla dwójki basiorów sytuacji z Hanako, Lang nie zareagowałby w taki sposób. Pomimo tego, że próbowali prowadzić rozmowę, ale niezbyt im to wychodziło... atmosfera stawała się coraz bardziej niezręczna.

Tao? :3
 

PODSUMOWANIE
Ilość napisanych słów: 177
Ilość zdobytych PD: 88
Obecny stan: 4297