Newsy



:Aktualności
.Blog przechodzi obecnie renowację
.Już niebawem pojawią się nowości

:Pogoda
Obecna pora roku ~ Jesień
.Temperatura waha się między 10+ a 0- stopni Celcjusza
.Zmiana pory roku nastąpi 15.12.2022

Liczba wilków ~ 27
Wadery ~ 18 + 1 NPC
Basiory ~ 7 + 4 NPC
Szczeniaki ~ 1
Nieobecni: Brak

~Serdecznie zapraszamy♥~

niedziela, 10 kwietnia 2022

Od Itachi'ego c.d Itami ~ Poszukiwanie Miejsca

- Jesteście bardzo zżyci. - odparłem do samicy. - Musicie się bardzo lubić. - dodałem.
Wadera zrobiła wielkie oczy i przełknęła ślinę.
- Jak już opowiadałam, pochodzimy z jednej watahy. Atrehu to spoko przyjaciel, co tu dużo gadać?
- Rozumiem. - spojrzałem na swój tył. - za niedługo będę mógł chodzić tak ?
- Minęło zaledwie kilka dni od wypadku. - zaśmiała się wadera. - Niestety, do wiosny możesz zapomnieć o chodzeniu.
- Czy mógłbym, chociaż gdzieś indziej przeczekać to... nie lubię przebywać w pobliżu dużej ilości wilków, a w lecznicy dużo ich tu się szwęda...
- Pewnie. Zawsze możemy przenieść cię do zaciemnionej części lecznicy, jeśli tylko tego chcesz. Chociaż radziłabym, jako medyczka, pozostać w oświetlonej części jaskini. Światło słońca dobrze wpływa na samopoczucie pacjentów, poza tym, nie musisz się wstydzić swojego złamania. Tutaj każdy jest w potrzebie.
Gdyby tylko wiedziała jakie załamania mam... Nie każdy ma takie jak ja. Nie chciałbym w nowym miejscu pokazać od razu swoją ciemną stronę.
Złapałem za swoją sakiewkę i wyciągnąłem z niej kamień, a bardziej naszyjnik z kryształem górskim.
- Dobrze... Postaram się wytrzymać tu. - odparłem z niepokojem w głosie.
- Jeśli nie czujesz się dobrze, przebywając w szerszym gronie wilków, możemy cię przenieść. To jutro rano. Nie dam rady przenieść cię sama, na inne łóżko. Musisz wytrzymać. - Wadera, zerknąwszy z ciekawością na naszyjnik z kryształem, dodała. - To jakaś pamiątka po kimś? Jest bardzo piękny.
- Kamień jest od mojej starszej siostry, a resztę zrobiłem sam. - odparłem. - dzięki niemu czuje jakby była przy mnie.
- Solidny kunszt i piękny. A więc miej go przy sobie, jeśli czujesz się z nim dobrze. Normalnie Lonya, na czas leczenia, okazuje zabezpieczać takie drogie kamienie. Wiesz, w trosce o pacjentów, dbamy o to, aby im czegoś nie skradziono. Dlatego trzymaj go przy sobie, nikomu nie pokazuj, dobrze?
- Dobrze. - odparłem i schowałem do sakiewki.
Jeszcze przez chwile rozmawialiśmy, lecz samica musiała już iść. Pożegnałem ją łapą i miło ułożyłem do spania. Nie wiem, kiedy zasnąłem snem głębokim.

~ 3 miesiące później ~
Wyzdrowiałem, by móc chodzić, lecz dostałem zakaz wspinania się po drzewach. Nie wiedziałem, jak miałbym spać na ziemi znów! Chciałem wrócić do spania na drzewach, lecz wymyśliłem cos, dzięki czemu będę mógł. Zbuduje własny hamak! Prace w szukaniu dobrych materiałów, które mnie utrzymają i moje kosztowności było trudne, lecz nie poddawałem się. W międzyczasie myślałem, czy może nie lepiej platformę, by móc mieć miejsce na rzeczy i na spanie. Wiele pomysłów mało czasu. Ah! Zapomniałbym, musiałem się jakoś odwdzięczyć Lonyi oraz Itami za opiekę i leczenie. Poszedłem na poszukiwanie wspaniałych kryształów. Znalazłem opuszczoną jaskinię, wydawała się być głęboka. Stworzyłem swojego klona, który poszedł po grzybki z substancją fluorescencyjną. Mój klon trzymał je w pysku, a ja szedłem za nim, rozglądając się dookoła, szukając kryształów. Lonya miała złociste oczy, więc wybrałem odpowiedni kryształ do jej oczu, za to Itami miała błękitne niczym morska bryza.
Znalazłem po parunastu minutach. Widziałem, że mój klon dłużej się nie utrzyma, więc wziąłem od niego grzyby i odesłałem go. Ruszyłem do wyjścia. Wyplułem grzyby, miały dziwny ohydny posmak.
Poszedłem nad morze, by opłukać kamienie w wodzie i od razu oszlifować je trochę, lecz nie za bardzo by pozostawiły piękny wygląd. Wykombinowałem skórę, by zrobić łańcuszek i ozdobienia. Ruszyłem w stronę lecznicy. Niestety zastałem tam tylko Lonye, więc wręczyłem jej naszyjnik i podziękowałem za opiekę. Ruszyłem przed siebie, nie wiedziałem, gdzie była Itami. Poczułem znajomy zapach, byłem w okolicy jaskini Atrehu. Chciałem się spytać, czy nie widział Itami, lecz zanim się wyłoniłem, zza krzaków usłyszałem głos samicy. Zakradłem się po cichu do krzaków i przez nie zobaczyłem, jak całuje się z Atheru. Postanowiłem wrócić do Lonyi i spytać się, czy by nie przekazała ode mnie prezentu z podziękowaniem dla Itami, gdyż nie mogłem jej znaleźć.
Wadera zgodziła się go wziąć.
Ja poszedłem smętnym krokiem, jak zawsze nad morze, usiadłem daleko od wody i zacząłem szukać kamyki i układać je na kupkach, każde inne. Jedne to bursztyny, drugie to skamieliny, a trzecie zwykłe kamyki. Była jeszcze czwarta kupka z kamykami o niezwykłych barwach.

Itami?

PODSUMOWANIE
Ilość napisanych słów: 650
Ilość zdobytych PD: 325
Obecny stan: 325

Brak komentarzy

Prześlij komentarz