– Kim jesteś? – zapytał nieznajomy po krótkiej ciszy.
Przez chwilę nie wiedziałam, co powiedzieć. Tak długo czekałam na tę chwilę, a kiedy w końcu doszło do tego, że spotkałam wilka i to w dodatku samca o mocnym zapachu szczególnie dla mojego nosa, po prostu stałam się nieśmiała a może nawet lekko przestraszona? "Czy mam po prostu się przedstawić?" Przemknęło mi przez myśli. Gdy wilk chrząknął, aby przypomnieć o swoim pytaniu, drgnęłam uchem.
– Ja... jestem Nabi. Zwykła wadera, która poszukuje nowego domu, w którym czułaby się sobą – położyłam po sobie uszy, aby dodatkowo pokazać, że nie mam złych zamiarów.
Chociaż zapewne basior o tym wiedział. Powiedzmy, że poczułam jego spokojniejszą aurę. Nie zaatakował mnie, więc był to dobry znak.
– Ja jestem Atrehu. W porządku, zaprowadzę cię do naszej alfy – odpowiedział pogodnym tonem.
Uśmiechnęłam się delikatnie i wstałam. Mogłam się bardziej rozluźnić i odetchnęłam z ulgą. Zastanawiałam się, kiedy zapyta się o moją niepełnosprawność, ale o dziwo samiec po prostu poczekał, żebym do niego dołączyła. "Miła odmiana." Chociaż gdyby się zapytał, to mogłoby być niezręcznie.
Ruszyłam powolnym i bezpiecznym krokiem przed siebie. Nie chciałam zbytnio się zamyślać, gdyż jednak musiałam skupiać się na chodzeniu. Nastroszyłam uszy i sprawnie wyminęłam drzewo. Przy okazji słyszałam spokojne stąpanie łap Artehu, szum wody tuż za mną i szelest spadających liści. Było tak spokojnie.
W pewnym momencie jeden z liści spadł na mój nos i lekko się wzdrygnęłam. Potrząsnęłam głową i podbiegłam do basiora. Panowała przyjemna przynajmniej dla mnie cisza. Mogłam napawać się dźwiękami lasu, przez który przelatywał wiatr. Pomyślałam jednak, że byłoby dobrze poznać mojego towarzysza.
– Może to dziwne pytanie, ale – zaczęłam i chrząknęłam.
– Tak?
– Jak wyglądasz? Nie byłam niewidoma od urodzenia, więc możesz mówić różne kolory i tak dalej. Jestem ciekawa – przez chwilę pomyślałam, że to głupie, ale nie wycofałam się.
W sumie był jak na razie jedynym wilkiem, którego poznałam na tych terenach. "Być może uda mi się załatwić jakąś wycieczkę po terenach, jeśli alfa zechce, żebym tu została." Na tę myśl znowu lekko się uśmiechnęłam.
Atrehu?
PODSUMOWANIE
Ilość napisanych słów: 331
Ilość zdobytych PD: 165
Obecny stan: 361
Brak komentarzy
Prześlij komentarz