Słońce zbliżało się ku zachodowi, gdy Capitán biegł wzdłuż granicy drzew. Dziś był wyjątkowo radosny, czuł się jak szczeniak, który upolował swoją pierwszą zwierzynę. Dzień spędził miło, wśród członków watahy - pomagał Renesmee, zapolował z siostrą.. czuł, że jedyne co mu pozostało, to bieg po grząskim piachu o zachodzie słońca. Po treningu będzie mógł wrócić do jaskini i wypocząć. Capitán mimowolnie odpłynął myślami do snu, gdy zdał sobie sprawę, że jest na miejscu. Z satysfakcją zastrzygł uszami, po czym wyskoczył do przodu. Pędząc po plaży, obrał najbardziej piaszczyste miejsce, w którym w lato miło było się wytarzać, bowiem piach przyjemnie się nagrzewał. Dziś także był ciepły, lecz Capitán nie planował się tarzać. Pracował solidnie mięśniami grzbietu i nóg, napinając się przy każdym skoku. Gdy dotarł na koniec plaży, czuł się niezwykle zmęczony. Dysząc ciężko, położył się na piasku pod skałkami, gdzie ostatnie, ciepłe promienie zachodzącego słońca otuliły jego futro. Samiec zapadł w drzemkę, postanawiając, że dziś na noc pozostanie w tym miejscu.
PODSUMOWANIEIlość napisanych słów: 161
Ilość zdobytych PD: 80
Nagroda za trening: 100 PD + 3 punkty do szybkości
Obecny stan: 2677
Brak komentarzy
Prześlij komentarz