Newsy



:Aktualności
.Blog przechodzi obecnie renowację
.Już niebawem pojawią się nowości

:Pogoda
Obecna pora roku ~ Jesień
.Temperatura waha się między 10+ a 0- stopni Celcjusza
.Zmiana pory roku nastąpi 15.12.2022

Liczba wilków ~ 27
Wadery ~ 18 + 1 NPC
Basiory ~ 7 + 4 NPC
Szczeniaki ~ 1
Nieobecni: Brak

~Serdecznie zapraszamy♥~

sobota, 26 września 2020

Od Capitána Cd. Renesmee


Capitán przywitał siostrę skinieniem głowy. Wadera nie posiadała się ze szczęścia i nie mogła tego ukryć. Złożyła gratulacje bratu, po czym zerknęła na Renesmee, stojącą przy Tarou. Uśmiechnęła się do nich łagodnie.

- Zawsze wiedziałam, że jesteś kimś więcej niż wojownikiem w armii watahy. - zaśmiała się śnieżnobiała samica. Capitán wymienił rozbawione spojrzenie z nią.

- Nie spodziewałem się prawdę mówiąc. Zawsze będę bronił watahy - odparł, przestępując z łapy na łapę.

- Coś Ci nie daje spokoju. - stwierdziła Tristana siadając.

- Zdaje Ci się. - ziewnął basior. Zobaczył kątem oka, że Renesmee mówi coś szybko do Tarou, po czym wstała i podeszła do rodzeństwa. 

- Przecież widzę! - upierała się białofutra. 

- Co widzimy? - uśmiechnęła się Renesmee, siadając obok dwójki wilków.

- Capitána coś ewidentnie męczy. - odparła poważnym tonem Tristana, choć błysk rozbawienia wciąż iskrzył się w jej jasnofioletowych oczach. Renesmee zmrużyła oczy z uśmiechem przyglądając się samcowi. Basior wymienił z nią porozumiewawcze spojrzenie.

- Widzisz.. - zaczął Capitán, zastanawiając się jak dobrać słowa. - Mam, znaczy.. będę mieć.. zwierzątko.

- Ooo! Ale super! Co to takiego? Znalazłeś kota, sowę? - Tristana aż wstała.

- Nie do końca.. - Capitán niepewnie spojrzał na Renesmee, która z trudem ukrywała rozbawienie. - To smok. Jeszcze się nie wykluł..

- SMOK!? - siostrę basiora wryło w ziemię na moment i wyglądała, jakby miała się przewrócić. - Żartujesz, prawda?

- No akurat w tej chwili nie. Powinien się wykluć lada dzień.. może pójdziesz ze mną i Ci pokażę? - uśmiechnął się, po czym przeniósł wzrok na drugą waderę. - Renesmee, może też wpadniesz zerknąć co u jajka?

- Chętnie, ale przyjdę nieco później. Muszę sprawdzić kilka rzeczy.

- Jasne, to do później! - odparł Capitán, skinowszy głową.


Wraz z Tristaną dotarli do jaskini, po drodze robiąc sobie przerwę na nawodnienie się. Basior pokazał samicy ciemne smocze jajo, po czym z dreszczem podeskcytowania zauważył, że dotarli idealnie na czas. Smok miał się lada chwila wykluć. Gruba skorupa po chwili zaczęła pomału pękać, na co siostra basiora odruchowo cofnęła się i nastroszyła lekko puchaty ogon. Capitán łapą pomógł stworzeniu przebić się przez twardą skorupkę i po chwili przyglądał się z błyskiem w oku niewielkiemu, czarnemu smokowi. Tristana ciekawsko wyglądała zza basiora, ilustrując stworzenie.

- Jaki on mały! - odparła, wstrzymując oddech gdy podeszła bliżej.

- W zasadzie.. to ona. - uśmiechnął się basior.

- Samica? - Tristana przekręciła głową, po czym burknęła: - Nie wiedziałam, że smoki są takie małe..

- Jest mała, bo dopiero się wykluła. - zaśmiał się basior, a gdy siostra rzuciła mu wściekłe spojrzenie, zaśmiał się. - Fakt, nie wygląda aby miała być dużym smokiem, ale kto wie.. też myślałem, że rodzą się znacznie większe.


Oba wilki oczyściły młodego smoka, a Capitán podał jej papkę z roślin i ziół, którą przygotował dzień wcześniej. W chwili, w której smoczek układał się do snu na posłaniu wyścielonym grubą warstwą mchu, przyszła Renesmee. Capitán pokazał jej smoka i opowiedział, w jak idealnym momencie wraz z Tristaną przyszli.

- To jak zamierzasz ją nazwać? - zapytała z błyskiem w oku samica alfa.

- Nie myślałem o tym.. - zaczął basior, przyglądając się ciekawsko patrzącemu na wilki zwierzątku. - Ale pasuje mi do niej Opal.

- Ładne imię. - stwierdziła skrzydlata wadera. Capitán ziewnął potężnie. Renesmee zaśmiała się. - A Ty wyglądasz na przemęczonego.

- Chyba trochę jestem.. dzień pełeń wrażeń. - uśmiechnął się basior.

- Prześpij się.. wygląda na to, że nie Ty jeden chcesz spać. - wadera pokazała głową na Opal, która także ziewnęła i układała się właśnie w kulkę.

- Dobry pomysł. Dziękuję za wszystko Renesmee. - Capitán z czułą nutą spojrzał w oczy wadery, na co ta się uśmiechnęła. - Może zawitasz u mnie jutro? Ta mała pewnie będzie głodna, a ja jedyne co mam to papki z roślin. Będę musiał coś porządnego złapać dla niej.

Rene? c:


PODSUMOWANIE
Ilość napisanych słów: 581
Ilość zdobytych PD: 290

Brak komentarzy

Prześlij komentarz