Tarou był zadowolony z dzisiejszego dnia. Dzięki pomocy Tristany, w jeden dzień udało się zebrać tyle ziół, że starczy ich na naprawdę wiele dawek.
- Dziękuję ci. Naprawdę nie wiem, jak ci się odwdzięczę. - odparł. Wadera uśmiechnęła się przyjaźnie.
- Naprawdę nie ma za co dziękować. - odparła.
- Chcę ci się jakoś odwdzięczyć. - powiedział pewnie basior.
- Nie musisz. - odparła Tristana. Tarou już więcej się nie narzucał, co nie oznaczało, że zrezygnował ze swoich planów. Domyślił się, że Tristana będzie go przekonywać o tym, że odwdzięczenie jest zbędne. Mimo to Tarou pragnął to zrobić. Wadera pomogła mu, choć wcale nie musiała tego robić. To naprawdę miłe z jej strony. Gdy dotarli do jaskini medycznej, basior położył torbę w rogu.
- Pamiętasz, jak rozmawialiśmy o szczeniakach? - spytał odwracając się w jej kierunku. Biała przytaknęła skinieniem pyszczka.
- Pamiętam.
- Otóż mamy w watasze szczeniaka. Pomyślałem, że skoro zechcesz podjąć się nad nimi opieki, to powinnaś go poznać.
- To dobry pomysł. - odparła. Tarou uśmiechnął się.
- Daj mi tylko chwilkę na wypakowanie ziół. - odparł, a samica przytaknęłam. Po chwili mogli ruszać. Tarou zaprowadził, Tristanę do jaskini, w której przebywał mały Frae. Zatrzymał się przed wejściem.
- To ta jaskinia. - oznajmił wesoło, lecz gdy spojrzał na Tristanę zauważył na jej pyszczku cień lekkiego zdenerwowania. - Wszystko w porządku ? - spytał
- Tak, ale boję się, że mnie nie polubi. - odparła. Taro uśmiechnął się pogodnie i podszedł do białej wader. Położył łapę na jej ramieniu i spojrzał w jej oczy.
- Jestem święcie przekonany, że cię polubi. - powiedział łagodnie. Wadera uśmiechnęła się. Po chwili oba wilki weszły do środka. Na środku jaskini leżała mała puchata kulka, którą był jedyny szczeniak w watasze, Fraesephidel. Tarou zbliżył się do szczeniaka i delikatnie szturchnął go pyskiem. Frae przeciągnął się i ziewnął, a następnie popatrzył z wesołością na starszego basiora.
- Frae, przyprowadziłem ci moją przyjaciółkę. - odparł Tarou i wyprostował się, a swój wzrok skierował na białą waderę, stojącą trochę dalej. Ruchem głowy zachęcił ją do podejścia bliżej.
Tristana?
PODSUMOWANIE
Ilość napisanych słów: 316
Ilość zdobytych PD: 158
Brak komentarzy
Prześlij komentarz