Śnieżnobiała wadera lekko zdezorientowana rzuciła spojrzenie na sadowiącego się przy szczeniaku Tarou, który posłał jej przepraszające spojrzenie. Westchnęła z uśmiechem, szukając w głowie dobrej opowieści. Choć w głowie kłębiła jej się cała masa historyjek, które opowiadała niegdyś szczeniakom, a jeszcze wcześniej usłyszała je od swojej matki i innych samic w watasze, z której pochodziła, nie mogła się zdecydować, którą wybrać. Położyła się wygodnie przed dwójką wyczekujących bajki wilków i rozpoczęła opowieść o stworzeniach, które z wyglądu przypominały naprawdę szczupłe konie, a ich czoło przyozdabiały rogi. Z uczuciem trwogi przypomniała sobie, jak według legend opowiadanych w rodzinnej watasze, stworzenia te przynosić miały szczęście i dobrobyt, zaś zabicie jednorożca oznaczać miało dużą tragedię i zły los dla całej watahy. Przymknęła oczy. Nigdy jednak nie widziała jednorożca na żywo, a bajki, jak na przykład ta, którą opowiadała, towarzyszyły już najmłodszym wilkom w dorastaniu. Tristana snuła opowieść o tym, że jednorożce pojawiają się na krótki moment pod tęczą, równo na wysokości jej środka, dlatego tak ciężko je dostrzec. Opowiadała, że tworzą je ostatnie krople deszczu, a do życia budzą ciepłe promienie wychodzącego słońca.
Gdy opowieść zbliżała się ku końcowi, Tristana z ciepłym na sercu uczuciem zobaczyła, że młody wilczek już śpi. Uśmiechnęła się do Tarou, który też wydawał się być bardzo zmęczony.
- Też już odpocznij, dzień pełen wrażeń za nami. - wyszeptała wadera posyłając ciepłe spojrzenie skrzydlatemu przyjacielowi. Polubiła tego samca jak nikogo innego, więc na myśl o pożegnaniu przez chwile poczuła żal. Strzepnęła jednak niezauważalnie ogonem. Wkrótce się na pewno spotkają, są w końcu w jednej watasze.
Tarouuu? UwU
PODSUMOWANIE
Ilość napisanych słów: 253
Ilość zdobytych PD: 126
Obecny stan: 779 + 126 = 905
Brak komentarzy
Prześlij komentarz