Newsy



:Aktualności
.Blog przechodzi obecnie renowację
.Już niebawem pojawią się nowości

:Pogoda
Obecna pora roku ~ Jesień
.Temperatura waha się między 10+ a 0- stopni Celcjusza
.Zmiana pory roku nastąpi 15.12.2022

Liczba wilków ~ 27
Wadery ~ 18 + 1 NPC
Basiory ~ 7 + 4 NPC
Szczeniaki ~ 1
Nieobecni: Brak

~Serdecznie zapraszamy♥~

niedziela, 13 marca 2022

Od Copycat c.d Noiter'a ~ Coś nowego

Ostatnie promienie słońca delikatnie przygrzewały moje ciało, a mięśnie powoli przygotowywały się na nocny patrol. Gdy przyjemne ciepło na całym ciele zniknęło, otworzyłam leniwie oczy i ziewnęłam. Po krótkim przeciąganiu zeskoczyłam ze skały, która już pierwszego dnia po przybyciu została moim ulubionym miejscem do dziennego leniuchowania. Po dłuższej chwili dotarłam na tereny, które przypadły mi do pilnowania.
- Ciekawe czy dzisiaj kogoś spotkam. - powiedziałam cicho i spojrzałam w niebo.
Rozmowa z samą sobą stała się moim nawykiem dawno temu, jeszcze za dzieciaka. Z podziwiania nieba i rozmyślań wyrwały mnie zapachy, które przywiał wiatr. Z ciekawością podążyłam za nową wonią. Znalezienie celu mojej podróży, nie zajęło mi długo. W moment znalazłam polankę, gdzie było wiele ziół i różnych dziwnych roślin. Ze zdziwieniem wspięłam się na skałę i zaczęłam węszyć. Tak wiele zapachów mnie otacza, muszę poznać, chociaż cześć z nich. Gdy powoli zaczęłam powoli przyzwyczajać do wszystkiego i układać wszystko w głowie, poczułam nowy zapach. Zrobiłam się lekko niespokojna, ponieważ woń na pewno nie należała do żadnego kwiatka. Zaczęłam się rozglądać, ale nikogo nie mogłam dostrzec. Zeskoczyłam z kamienia i przeskanowałam okolice raz jeszcze, ale mimo dziwnego uczucia obserwowania, nikogo w okolicy nie mogłam dostrzec. Wróciłam do mojego oryginalnego zajęcia, ale tym razem skupiłam się również na dźwiękach — tak na wszelki wypadek, gdyby nieznana mi istota chciała mnie zajść od tyłu. Wkrótce uczucie bycia obserwowaną ustąpiło, co pozwoliło mi na spokojny patrol.
- - 

Przez ostatni tydzień, dzień w dzień, moje myśli zajmowało to dziwne uczucie, którego doświadczyłam niedawno w nocy. Co to było? Czyżby…
- To ktoś mnie obserwował? - zapytałam głośno i otworzyłam oczy, a serce mi zabiło szybciej.
Albo obserwował mnie ktoś ze złymi zamiarami i powinnam aktualnie być przerażona, albo był tam członek watahy. Czy to znaczy, że w końcu kogoś poznam? Myśli zaczęły się kłębić w głowie jak szalone. Po wyobrażeniu sobie kilku scenariuszy stwierdziłam, że to czas by się zbierać. Słońce chyliło się ku zachodowi, więc bez zbędnych ziewnięć ruszyłam truchtem w stronę Haute Forêt. Zdążyłam chwilę powęszyć i pozwiedzać, gdy do moich nozdrzy dostał się dziwnie znajomy zapach. Nie minęła nawet chwila, gdy w głowie zapaliła mi się lampka.
- Pierwszy raz styczność z tym zapachem miałam tego wieczoru...! Gdy ktoś lub coś, mnie obserwował. - szepnęłam podekscytowana.
Głos rozsądku mówił mi, że to może być zagrożenie i nie powinnam biec w stronę nieznajomego, ale sama myśl, że mogę kogoś poznać, napawała mnie optymizmem. Zwinnym krokiem i z zachowaną ostrożnością, zbliżyłam się do istoty, która zaprzątała mi głowę. Po cichu zaszłam od tylu osobnika i przyjrzałam mu się na prędce. Okazało się, że przede mną stoi młody basior, którego skrzydła od razu rzuciły mi się w oczy.
- Witaj, co tu robisz? – spytałam, licząc, że moje pytanie nie zabrzmiało zbyt agresywnie.
Przecież nie musi mieć złych intencji, no nie? Moje wątpliwości straciły na sile, gdy wilk się odwrócił i na mnie spojrzał. Mimo rogów on wygląda tak miło i uroczo… Jak ktoś taki mógłby być zły? Nieznajomy widząc mnie, otworzył pysk i powoli go zamknął. Spojrzałam mu w oczy, licząc, że będę mogła wyczytać z nich intencje przybysza. Zamiast tego, nieznane mi uczucie, rozprzestrzeniało się po moim ciele. Z jednej strony jakbym otuliła się ogniem, z drugiej jakby skręcało mnie w brzuchu.
- Jestem Copycat, a Ty? – zapytałam, gryząc się lekko w język. Słowa wyszły z mojego pyska szybciej, niż zdążyłam pomyśleć.
- N-noiter. Miło Cię poznać! – powiedział mój rozmówca z lekkim zająknięciem się.
Próbowałam sobie przypomnieć czy gdzieś słyszałam to imię, ale w dalszym ciągu nie zbliżyłam się zbytnio do watahy i nie wiem za wiele o innych wilkach. Nie wiem, w jakim celu mógł tu przybywać, ale z jakiegoś powodu chciałam pociągnąć rozmowę.
- Stało się coś, że tu przybywasz? Myślałam, że będę pracować w pojedynkę. – rzuciłam i tuż po zadaniu pytania strzeliłam sobie mentalnego facepalma. Chciałam się z nim poznać, a to zabrzmiało, jakbym wyskakiwało z jakimiś pretensjami w stylu „co tu robisz, a kysz”. Basior otworzył pysk, by mi odpowiedzieć a ja nerwowo przestąpiłam z łapy na łapę. Zabłądził czy może jednak trafił tam, gdzie chciał, do mnie?

Noiter?

PODSUMOWANIE
Ilość napisanych słów: 668
Ilość zdobytych PD: 334
Obecny stan: 334

Brak komentarzy

Prześlij komentarz