Newsy



:Aktualności
.Blog przechodzi obecnie renowację
.Już niebawem pojawią się nowości

:Pogoda
Obecna pora roku ~ Jesień
.Temperatura waha się między 10+ a 0- stopni Celcjusza
.Zmiana pory roku nastąpi 15.12.2022

Liczba wilków ~ 27
Wadery ~ 18 + 1 NPC
Basiory ~ 7 + 4 NPC
Szczeniaki ~ 1
Nieobecni: Brak

~Serdecznie zapraszamy♥~

niedziela, 27 marca 2022

Od Noitera c.d. Sininen ~ „Oszroniony Ogień”

Noiter krzątał się w swojej jaskini, starając się jak najlepiej przygotować na przybycie sióstr. Przyszykował farby, wyjął ze składziku dodatkowe skóry, wytrzepał legowiska, po czym zabrał się za ogólne sprzątniecie głównego pokoju swej jaskini. Pozanosił niepotrzebne rupiecie do magazynu, a narzędzie schował do swojej pracowni. Musiał przyznać, że niezły z niego bałaganiarz, a nie mógł się pokazać z tej strony przed innymi wilkami, szczególnie jego podopiecznymi, w końcu daje im przykład swoim zachowaniem. Właśnie skończył organizacje, gdy usłyszał odgłosy kogoś, kto nadchodził. Wyszedł im na powitanie.
- Dzień dobry! Jak się macie? Mamy cały dzień na wyłączność. – stwierdził nastawiony pozytywnie. Poprzednią noc przespał z Ynerythem, więc ta go aż rozpierała.
Shori przywitała się z nim radośnie, zaś Sini była widocznie zestresowana.
- Co powiecie na jakieś zabawy w jaskini? Wszystko jest do waszej dyspozycji. - uśmiechnął się zapraszająco.
- Sini, idziemy malować? Narysuje ci coś! – Na te słowa Noiter ruszył po wcześniej przygotowane przyrządy do rysowania. Farby czekały już pod ścianą, więc jedyne czego potrzebowały to para pędzli.
- Hola hola, zwolnij wodze Shori. Zostawisz nas w tyle. – zażartował, podając jej upragnione pędzle, po czym spytał z ciekawością - Co chcecie namalować?
Po zadaniu tego pytania, spojrzał na nie rozmyślając. Shori była oczywiście tą prowadzącą, zaś Sini po cichu zdawała się na wszystko zgadzać. Wydawało się, jakby towarzystwo basiora ją zniechęcało. Miał ochotę się zapytać, czy to przez jego wygląd, jednak postanowił nic nie mówić. Po chwili, skończyły, zostawiając na jego ścianie odrobinę krzywą, ale jednak dającą się rozpoznać konwalię.
- Bardzo ładny kwiatek wam wyszedł. - pochwalił je, gdy te odsunęły się, by ocenić swój rysunek - Powinniśmy zobaczyć kwitnące konwalie w sezonie. Niestety, to nie jest ta chwila.
- Jak to? - Shori zapytała zdziwiona i nieco zawiedziona.
- Konwalia jeszcze nie zaczęła kwitnąć, trzeba poczekać. – poklepał Shori po głowie, z dużą ilością czułości. Ach ta szczenięca niewinność, to były czasy. Cały świat wydawał się taki niesamowity.
- P-pójdźmy ją zobaczyć, gdy się pojawią kwiatki. - powiedziała cichutko Sini, zaskakując tym delikatnie basiora.
- Twoja siostra dobrze mówi i na pewno zobaczysz tegoroczne konwalie. - zapewnił ją Noiter. - Pachną świetnie, mogę was zapewnić.
- Rodzice się na pewno zgodzą. - dodała cicho mniejsza. Widać było, jak bardzo troszczy się o siostrę.
Po chwili postanowił zająć czymś Shori, więc zaproponował, iż stworzy im maskotki. Chmurka, natychmiast na to przystała, więc zaprowadził ją do swojego magazynu, gdzie zaczęła przegrzebywać jego zapasy skóry. Wyciągnęła stamtąd kawałki beżowej skóry, której pochodzenia Noiter nie był pewien. Nie pamiętał, skąd ją wziął. Na pewno dostał od kogoś, ale nie mógł przypiąć jej do żadnego wilka. Może później sobie przypomni.
- Co byś z nich chciała? - Zapytał się przyjaźnie mniejszej, która dalej wydawała się nieco skrępowana.
- Um... Może... Króliczek?
- A jakie oczka dla niego? Co powiesz na fioletowe? – spytał, sięgając po farbę, by mieć ją już gotową.
Następnie wziął się do roboty. Sięgnął po swoje zapasy nici z jelit jelenich, po czym nawlekł na końcówkę skalnego kawałka igły. Następnie podniósł cieniem igłę i zabrał się za szycie. Po chwili pracy miał już przed sobą, dosyć fikcyjną wizualizację króliczka. W środku był wypchany miękką roślinnością, wcześniej przyszykowaną do tych celów. Całość zakończył, dorysowując twarzyczkę, fioletową farbą.- Super wygląda!
- T-tak. - wyjąkała nieco zaskoczona waderka. Noiter uśmiechnął się, widząc jej reakcję, był szczęśliwy, że małej się podobała. Ojciec zawsze się śmiał z niego, gdy wraz z matką praktykował szycie, nazywając to czynnością dla wader, mówiąc, że nigdy mu się w życiu nie przyda, a tu proszę. Bardziej się cieszył tym, że mógł uszczęśliwić małą kulkę, niż przejmował tym, iż wykonywał czynność dla wader. Uwielbiał widzieć uśmiech maluchów, szczególnie takich zamkniętych w sobie malców jak Sini. Widząc, jak się w nią wtula wiedział, że mała zyskała właśnie nowego przyjaciela. Zauważył, iż cieknie jej łezka, ale postanowił nie zwracać na to głośno uwagi, jeszcze by ją spłoszył. Dał jej chwilę dla siebie, gdy sam próbował znaleźć coś dla Shori, jednak ta była bardzo wybredna i nic jej nie przypadało do gustu.

<Jakiś czas później>
Właśnie kończyli grać w „Kółko krzyżyk” na ścianie, gdy zobaczył, że na zewnątrz się odrobinę przejaśnia. Widząc jak Shori nie ma szans, ciągle przegrywając z Sini, Noiter postanowił, że to pora na spacer. Powiedział o tym pomyśle siostrom, które przystały na jego propozycję. Już po chwili byli na łapach, przemierzając tereny watahy. Trzymali się bezpiecznych ścieżek, wędrując po pobliskim lesie. Po zbieraniu różnych kwiatków z Noiterem, Shori poprosiła, by zabrać ją na plaże. Ten przystał na to z uśmiechem. Poszli więc tam, choć zajęło im to chwilę. W końcu jednak stanęli na piasku, otoczeni szumem fal oraz skrzekiem mew. Shori z radością wbiegła w wodę, rozchlapując ją na boki.
- Tylko nie zagłębiaj się za daleko! – krzyknął za nią Noiter. Zauważył, że druga siostra, stoi niepewnie przy brzegu.
- Coś się stało? Boisz się wody? – spytał powoli basior z troską – Jeśli tak to nie ma się co wstydzić, nie każdy lubi morze. Możemy zostać na brzegu i próbować ulepić jakiś ładny teren z piasku. Słyszałem jak to lubisz strategię, możemy później wziąć kamyczki i poudawać, że to wilki. Tylko nie miej wysokich oczekiwań, strateg ze mnie marny – zaśmiał się z siebie Noiter. – To jak?

<Sini? Pobawimy się?>

PODSUMOWANIE
Ilość napisanych słów: 839
Ilość zdobytych PD: 419
Obecny stan: 3705

Brak komentarzy

Prześlij komentarz