Newsy



:Aktualności
.Blog przechodzi obecnie renowację
.Już niebawem pojawią się nowości

:Pogoda
Obecna pora roku ~ Jesień
.Temperatura waha się między 10+ a 0- stopni Celcjusza
.Zmiana pory roku nastąpi 15.12.2022

Liczba wilków ~ 27
Wadery ~ 18 + 1 NPC
Basiory ~ 7 + 4 NPC
Szczeniaki ~ 1
Nieobecni: Brak

~Serdecznie zapraszamy♥~

piątek, 22 stycznia 2021

Od Renesmee Cd. Raquel



Alfa czuła silny niepokój. Po części była zła na siebie, że nie zdołała pomóc samicy na czas. Spojrzała przepełnionym nadzieją wzrokiem na kuzyna. Ten wiedział o co chodzi samicy. 

- Będę musiał ci się porządnie przyjrzeć Raquel. To naprawdę teraz niebezpieczne. - odparł spokojnie. - Bai, przynieś potrzebne zioła. - zwrócił się do zielarza. Kremowy samiec przytaknął i podszedł do jednej z półek. Tarou zaczął przyglądać się ranie alchemiczki, a Renesmee usiadła przy niej i spoglądała na nią. 

- Wszystko będzie dobrze. - powiedziała z delikatnym uśmiechem chcąc nieco uspokoić Raquel, choć w duszy zaspokajała także i siebie. Martwiła się o stan członkini. Nie tylko z obowiązku alfy, ale i przyjaciółki, a także wilczego obowiązku. Nie można pozostać nie czułym na takie sytuacje. 
Już po chwili Tarou otrzymał potrzebne mu zioła. 

- Cóż, dobrze byłoby się upewnić, jaki rodzaj infekcji to może być. Dodatkowo należałoby się upewnić, czy nie jest ona zagrożeniem dla innych członków. Skoro to stworzenie żyje w jednym z naszych  jezior, dodatkowo przechodzi infekcje, to może zakażać w ten sposób wodę. - zauważył skrzydlaty samiec. Alfa wręcz znieruchomiała słysząc jego podejrzenia. Najgorsze było to, że mogły być trafne, co sprawiło, że każdy członek watahy jest w niebezpieczeństwie. 

- W jaki sposób możnaby się upewnić co do infekcji? - wtrąciła. 

- Musiałbym mieć możliwość zbadania tego stworzenia lub chociaż jego kawałka. - odparł. Następnie odszedł na moment, by przygotować maść dla Raquel. Alfa siedziała zaniepokojona, a jej myśli były niebywale chaotyczne. Po chwili poczuła czyjąś łapę na swoim ramieniu. Był to Bai Lang. 

- Spokojnie Renesmee. Nie możemy dać ponieść się emocjom i musimy wszystko dokładnie poskładać w całość. - powiedział z delikatnym uśmiechem. Alfa westchnęła i uśmiechnęła się. 

- Masz rację. Na tą chwilę najważniejsza jest Raquel. Następnie będę musiała idąc się do Capitána i naradzić się z nim w kwestii tego stworzenia. Może uda się je jakoś przenieść. Cóż, wizja zabicia go, zbyt mi się nie podoba, lecz jeśli będzie to potrzebne jestem gotowa do zrobić dla watahy. 

- Miejmy nadzieję, że wszystko się ułoży.- odparł basior. Po chwili Tarou skończył opatrywać Raquel, dzięki czemu alfa mogła z nim nieco porozmawiać. W czasie ich rozmowy ranną zajął się zielarz. 

- Obawiam się, że Raquel faktycznie mogła się zarazić infekcją. 

- Jesteś pewny? - spytała nieco drżącym głosem alfa. 

- Podałem jej zioła. Jeśli to naprawdę infekcja, to będę potrzebował tej próbki. Nie jestem pewien jakie zioła dokładnie podać, a nie chciałbym czekać by przekonać się o tym na Raquel. 

- W pełni cię rozumiem. Porozmawiam o tym z Capitánem.  A jak na tą chwilę jest z Raquel? 

- Jest ciągle słaba i musi dużo odpoczywać. Rana nie wygląda za dobrze. Obecnie ma zrobiony opatrunek z ziół, które powinny jej pomóc. 

- Rozumiem. Dziękuję ci Tarou. 

- Nie masz za co dziękować. To moja praca. Zdrowie członków jest dla mnie najważniejsze. - odparł samiec z uśmiechem. Alfa zbliżyła się do Raquel i pochyliła nad nią. 

- Wybacz, że to wszystko miało miejsce. To w dużej mierze moja wina. Obiecuję, że zrobię wszystko co w mojej mocy, abyś wróciła do zdrowia i aby wataha była bezpieczna. 

Raquel ? 

PODSUMOWANIE
Ilość napisanych słów: 492
Ilość zdobytych PD: 246

Brak komentarzy

Prześlij komentarz