Czarny samiec zdziwił się słysząc to pytanie. Kim ja jestem i co tu robię? - powtórzył w myślach i odpowiedział:
- Naprawdę nie wiesz kim jestem? - i nie czekając na odpowiedź, kontynuował - Jestem nowym członkiem watahy, do której zapewne należysz i nazywam się Revenge. Przyszedłem tutaj zapolować
- Zapolować? - przerwał mu okrzyk
- Taaaa... A co? Zagubione dusze są tłuste i pożywne, ale ten osobnik jest młody, więc w nim tylko kości. Jeżeli chcesz, możesz zjeść tą duszę, bo ja i tak nie jestem głodny - po czym cofnął się z drogi i skierował się znów do wyjścia. Miał nadzieję, że tym razem słońce nie będzie go raziło, bo minęło trochę czasu.
- Nie no, nieee! - wydarł się, kiedy słońce się nie przesunęło. Nadal oślepiało go bardzo mocno. Nic nie pozostało, tylko znowu powrócić do lasu. Gdy tam dotarł, tamtego wilka już nie było, a zwierzę wciąż tam leżało. Revenge podszedł i wgryzł się w stworzenie. Może i nie były tam same kości, jak sam mówił, ale raczej dorosły, duży wilk nie pojadłby sobie czymś takim. Basior szybko zjadł wszystko. Jedynie kości leżały rozrzucone. Wilk wszedł głębiej w las, tak z ciekawości. Oczom nie wierzył, gdy spotkał tego samego, czarnego wilka. Chyba go nawet zauważył, bo obrócił się w jego stronę. Tym razem Revenge rzucił pytanie:
- Ty jak się nazywasz?
Kuroi Hone?
Brak komentarzy
Prześlij komentarz