Trochę jak Tsuki.
Czy to się zmieni?
***
Szara samica przechadzała się po leżącym śniegu, gdzieniegdzie znajdowały się nawet większe zaspy białej masy, prawdopodobnie tylko czekały kusząc, by ktoś ochoczo się w nich zatopił w geście zabawy. Nawet po drodze zgarnęła zająca z ciekawymi białymi końcami uszami, w dalszym ciągu szła przed siebie pogrążona w milczeniu.
Nie wiedziała nawet kiedy przywędrowała pod jaskinię medyczną, z której dało się słyszeć lekkie poruszenie. Po zerknięciu zobaczyła tam basiora, który wydawał się zawzięcie czegoś szukać. Znowu był sam.
Nie zapukała, weszła cicho do środka i dopiero celowo uderzając w kamień, zwróciła na siebie uwagę Tarou. Wilk spojrzał na nią szybko i zaraz ogon mu opadł na jej widok. Zlustrowała go jak i półkę, po czym znowu przyjrzała się jemu zmęczeniu w oczach.
-Powinieneś odpocząć, jesteś przemęczony- powiedziała jasno, kładąc upolowanego kicacza i podsuwając go mu.
-Nie mogę- pokręcił głową ze słabym uśmiechem.- Muszę to znaleźć.
-W tym stanie to prędzej zaśniesz stojąc i wpadając na słoje, rozwalisz je- skwitowała krótko. Otworzył nieco szerzej oczy.- Albo sam się teraz położysz, albo zrobię to za ciebie. Musisz się zdrzemnąć, zasypiasz na stojąco.
Stała tak wpatrując się w niego poważnym wzrokiem a ponieważ nie zrobił kroku, Tsu westchnęła i zaczęła go ostrożnie popychać na najbliższe stanowisko leżanki. Dosłownie stała nad nim dając jasno do zrozumienia, że się nie ruszy do momentu, aż wilk nie zaśnie. Oczywiście, nie było bata, by zmieniła swoje stanowisko.
<Tarou? XD Wybacz za zwłokę>
PODSUMOWANIE
Ilość napisanych słów: 328
Ilość zdobytych PD: 164
Brak komentarzy
Prześlij komentarz