Basior przez moment siedział, nie wiedząc co tak naprawdę się wydarzyło. Wychodzi na to, że uraził ją wspominając o jej dawnej watasze. Skarcił się w myślach za to. Nie chciał jej zranić. Jednak nie pobiegł za nią, gdyż pomyślał, że potrzebuje ona chwili dla siebie. Postanowił, że jutro z rana uda się do jej jaskini z przeprosinami. Nieco smętnym krokiem wrócił do swojej jaskini. Długo zastanawiał się co mogło się takiego stać w jej przeszłości. Przecież nie zapyta jej wprost. Ta, z pewnością mu nie odpowie i może ją tym bardziej zdenerwować, a zależało mu na tym, aby wadera do polubiła. Że też musiał wspomnieć od watasze.
- Ty to jednak do mądrych nie należysz. - powiedział sam do siebie kładąc się w rogu jaskini.
***
Następnego dnia wstał leniwie skoro świt i udał się do wspomnianej jaskini samicy. Stanął przed wejściem i niepewnie zerknął za zdobycz, którą upolował w międzyczasie jako gest przeprosin. Położył ją u swych łap i zerknął do środka jaskini.
- Tsuki? Jesteś tam? - spytał. Po chwili z jaskini wyłoniła się owa wadera. Tarou przełknął ślinę i spojrzał na swoje łapy.
- O co chodzi? - spytała patrząc na niego.
- Chciałbym cię przeprosić. Wczoraj nie potrzebnie zacząłem ten temat i cię uraziłem. - powiedział i na moment urwał swą wypowiedź. - Mam dla ciebie zająca na przeprosiny. - przyznał. Tsuki wydała się nieco zaskoczona.
- Po prostu już nigdy nie wspominaj o tym. - odparła nieco chłodno.
- Dobrze, jeszcze raz cię przepraszam. - odparł spuszczając wzrok i po chwili odwrócił się z zamiarem odejście.
- Do zobaczenia Tsuki. - odparł cicho i odszedł z podkulonym ogonem. Udał się do jaskini medycznej. Westchnął cicho i uśmiechnął się delikatnie.
- No to pora do pracy. - odparł i skierował się do jednej z półek.
- Ty to jednak do mądrych nie należysz. - powiedział sam do siebie kładąc się w rogu jaskini.
***
Następnego dnia wstał leniwie skoro świt i udał się do wspomnianej jaskini samicy. Stanął przed wejściem i niepewnie zerknął za zdobycz, którą upolował w międzyczasie jako gest przeprosin. Położył ją u swych łap i zerknął do środka jaskini.
- Tsuki? Jesteś tam? - spytał. Po chwili z jaskini wyłoniła się owa wadera. Tarou przełknął ślinę i spojrzał na swoje łapy.
- O co chodzi? - spytała patrząc na niego.
- Chciałbym cię przeprosić. Wczoraj nie potrzebnie zacząłem ten temat i cię uraziłem. - powiedział i na moment urwał swą wypowiedź. - Mam dla ciebie zająca na przeprosiny. - przyznał. Tsuki wydała się nieco zaskoczona.
- Po prostu już nigdy nie wspominaj o tym. - odparła nieco chłodno.
- Dobrze, jeszcze raz cię przepraszam. - odparł spuszczając wzrok i po chwili odwrócił się z zamiarem odejście.
- Do zobaczenia Tsuki. - odparł cicho i odszedł z podkulonym ogonem. Udał się do jaskini medycznej. Westchnął cicho i uśmiechnął się delikatnie.
- No to pora do pracy. - odparł i skierował się do jednej z półek.
Tsuki ? Wybacz za długi czas oczekiwania...
PODSUMOWANIE
Ilość napisanych słów: 280
Ilość zdobytych PD: 140
Brak komentarzy
Prześlij komentarz