Newsy



:Aktualności
.Blog przechodzi obecnie renowację
.Już niebawem pojawią się nowości

:Pogoda
Obecna pora roku ~ Jesień
.Temperatura waha się między 10+ a 0- stopni Celcjusza
.Zmiana pory roku nastąpi 15.12.2022

Liczba wilków ~ 27
Wadery ~ 18 + 1 NPC
Basiory ~ 7 + 4 NPC
Szczeniaki ~ 1
Nieobecni: Brak

~Serdecznie zapraszamy♥~

poniedziałek, 7 grudnia 2020

Od Bai Langa- Quest 5

Bai powoli przechadzał się po terenach watahy, dzień był bardzo spokojny, a pomimo rozpoczęcia zimy słońce nadal przyjemnie świeciło, choć było już chłodno. Sam śnieg jeszcze nie spadł, więc okolica jeszcze nie stała się cała biała.
Zatrzymał się niespodziewanie, gdyż zauważył przed sobą na drodze starego wilka. Postanowił jednak tam podejść, powoli udał w miejsce, gdzie stał stary wilk. Stary basior wyglądał jakby, czegoś szukał, ponieważ rozglądał się na wszystkie strony. Im bliżej Bai mógł usłyszeć, że stary wilk majaczył o jakiś miejscu.
-Dzień dobry?- Powiedział niepewnym głosem wilk.- Co tu robisz?- Stary wilk spojrzał na zielarza nieprzyjemnym wzrokiem, co jeszcze bardziej zaniepokoiło Baiego.- M-mogę jakoś pomóc?- Zapytał.
Stary basior poniósł łeb, pokazując, jego fioletowo-żółte oczy. Jego futro miało niebieski odcień, a na jego łapach, końcówce ogona i wokół lewego oka były żółte oznaczenia. Można by było go pomylić z młodym wilkiem, gdyby nie to, że futro wilka było już wyblakłe, a w sporej ilości miejsc znajdowało się białe futro.
-Witaj młodzieńcze, mógłbym prosić cię o jedną małą przysługę?- Zapytał lekko zachrypniętym, jednak przy tym spokojnym i miłym głosem.- Za pomoc mogę zaoferować ci...- Fioletowy basior zrobił przerwę i wyglądał jakby, czegoś ponownie szukał.- Wyciągnij no łapę.- Odparł.
Zielarz wykonał polecenie starego wilka, a po chwili na jego łapie znalazło się kilka kolorowych kamyczków. Lang zdziwiony patrzył na swoją łapę.
- Więc jak młodziaku, zgadzasz się?- Zapytał uśmiechnięty.
-T-tak.- Powiedział szybko Lang.- Pomogę ci, z chęcią.
-Jak cię swą, młody?
-Mam na imię Bai Lang.
-Hmm... Biały wilk? Ciekawe imię. Mnie zwą Huang Yan...- Powiedział zachrypniętym głosem niebieski basior. 'Żółte oko?'- pomyślał Bai.- Hmm... gdzie to było?- Wymamrotał Yan.- Bai Lang, znasz miejsce, gdzie drzewa są niewyobrażalnie wysokie, tak wysokie, że nawet nie widać ich koron, ale czy znasz także miejsce, a raczej drogę stworzoną przez kwiaty?
-Masz może na myśli Haute Forêt i Route Fleurie?
-Mhm... hmm...- Huang zastanowił się chwilę i odrzekł.- Tak! Tak to się nazywało, mam nadzieję, że to jest to...
-Co masz przez to na myśli?- Zapytał z lekka niepewnie zielarz.
-Pomożesz mi tego szukać, powinno znajdować się pomiędzy... emm....
-Haute Forêt i Route Fleurie...
-Tak! Właśnie tam, chodźmy więc.
Stary wilk ruszył bardzo energicznym ruchem do przodku, jednak nie było to w stronę Route Fleurie, lecz Pic Céleste. Lang musiał mu prędko powiedzieć Huangowi o jego błędnym wybraniu kierunku i zaczęli iść.
**
Droga mijała im dosyć niezręcznie, stary nic nie mówił, natomiast Bai tak jak zwykle był cicho, ale akurat postanowił się przełamać, nie wiedział jak, ma wyglądać miejsce, do którego mają się udać, więc postanowił zapytać.
-Może to miejsce ma jakieś znaki szczególne?- Zapytał Lang.
-Znaki szczególne... znaki szczególne... znaki szczególne...- Odparł kilkukrotnie stary basior.- Ah, już wiem! To miejsce znajduje się na wzgórzu... na jego górze kwitną czerwone róże.
-... To będzie naprawdę trudne... przecież róże nie kwitną w zimę.
-Nie, nie te! Te kwitną cały rok, musisz mi uwierzyć na słowo Bai Lang.
Lang zatrzymał się zdziwiony i spoglądał na niebieskiego wilka, jednak gdy ten ponownie zaczął iść. Młodszy basior szybko dotrzymał mu kroku.
**
Podążając za słowami, starego basiora, Bai znalazł się na jednej z polan, pomiędzy Haute Forêt, a Route Fleurie. Kiedy dwa basiory znalazły się na polanie, gdzie było lekkie wzgórze i faktycznie, pomimo zimy faktycznie róże pięknie kwitły.
-To tutaj?
-Tak, dziękuję, że mi pomogłeś. Możesz już wrócić.- Kremowy wilk w odpowiedzi jeszcze kiwnął głową.
Lang, odchodząc, spojrzał jeszcze w stronę starego wilka. Zdziwił się tak bardzo, gdy ten zmieniał się w świetlisty biały pył, a po kwitnących czerwonych różach nie było nawet śladu. Czyżby był to duch? Zielarz nie miał jak się tego dowiedzieć, jednak nie przeszkadzało mu to. Cieszył się, że mógł u pomóc, nie zależnie czym był naprawdę. Wiedział tylko, że był to pewnie dobry duch.

PODSUMOWANIE
Ilość napisanych słów: 622
Ilość zdobytych PD: 311
Nagroda za Quest: 200 PD
Obecny stan: 4106 + 311 + 200 = 4617

Quest zaliczony!

Brak komentarzy

Prześlij komentarz