Piątego dnia czarny basior był w nawet dobrym jak na niego nastroju. Postanowił się udać do Sommets interdits. Oczywiście nie pomyślał o tym by brać jakiegoś wilka ze sobą, Gutou powinien wystarczyć, prawda? Po mimo swojego wiek Kuroi nadal jest nieodpowiedzialny.
Płatny morderca truchtem chodził po górach Sommets interdits. Ten dzień treningu zapowiadał się przyjemniej. Zapowiadał... wszystko zmieniło się gdy było słychać ryk gryfa i jego machnięcia skrzydłami. Najwyraźniej Hone wstąpił na teren jej albo jego gniazda, nie za bardzo obchodziła go płeć tego stworzenia.
Gryf zaczął lecieć w jego stronę i przy nim pojawili się dodatkowo jego kumple, a on postanowił jak najszybciej się stąd ulotnić. Jeszcze nie chce zostać rozszarpany. Biegnąc w dół raz prawie spadłby, ale jakoś się odratował, w ucieczce pomagał mu także jego towarzysz.
Dzień piąty zakończył się na tym, że płatny morderca musiał uciekać tak szybko jak mógł przed paroma gryfami Cóż, nie było to przyjemne spotkanie, ale przetestował swoje umiejętności zbiegania z góry, prawda?
Brak komentarzy
Prześlij komentarz