Newsy



:Aktualności
.Blog przechodzi obecnie renowację
.Już niebawem pojawią się nowości

:Pogoda
Obecna pora roku ~ Jesień
.Temperatura waha się między 10+ a 0- stopni Celcjusza
.Zmiana pory roku nastąpi 15.12.2022

Liczba wilków ~ 27
Wadery ~ 18 + 1 NPC
Basiory ~ 7 + 4 NPC
Szczeniaki ~ 1
Nieobecni: Brak

~Serdecznie zapraszamy♥~

środa, 9 grudnia 2020

Od Rodrigo - 7 trening obrony

Było popołudnie, Rodrigo pomagał Raquel w laboratorium w ramach podziękowania za jej wcześniejszą pomoc. Jego siostra pracowała nad jakąś miksturą, której nazwy basior nawet nie potrafił wymówić i służył jej jako pomocnik latający za ziółkami znajdującymi się na półkach jaskini. Po czasie oboje poczuli się głodni.

- Chyba pora na obiad... - powiedziała Raquel.

- Racja - odpowiedział Rodrigo. Chwilę się nad czymś zastanawiał. - Masz ochotę na gryfa?

Alchemiczka posłała mu nierozumiejące spojrzenie.

- Pogięło cię, Rod? Gryfa? Chyba chcesz stracić kończyny... - pokręciła łbem.

- Przemyślałem to. Dzisiaj mój ostatni dzień treningu, chcę się sprawdzić w czymś... Trudniejszym.

- Nie zjem gryfa. - stanowczo powiedziała Raquel. - Popatrz na Halcóna.

Rodrigo spojrzał na smoczego towarzysza siostry. Wydawało się, że w połowie jest gryfem.

- Ehh... Rozumiem, do czego zmierzasz. Ale chcę wybrać się w góry i zawalczyć. Idziesz ze mną? - zapytał.

- Mogę się przejść, ale zapolujemy na coś bardziej... Roślinożernego. - postawiła warunek.

***

Rodzeństwo znajdowało się już w górach, szło spokojnie górską ścieżką. Nie wchodzili zbyt wysoko. W pewnym momencie Raquel odezwała się szeptem:

- Dla twojej informacji: blisko jest stworzenie, które może być gryfem.

Rodrigo zrozumiał przekaz. Wadera wskazała mu, w którą stronę powinien iść. Za skałą rzeczywiście znajdował się młody gryf.

- Według mnie to głupie. - powiedziała cicho wilczyca.

Gryf dosłyszał jej słowa i obrócił się w ich kierunku. Rodrigo szybko schował się za skałą. Stworzenie widziało teraz tylko Raquel. W mgnieniu oka rzuciło się w jej stronę. Starszy brat zablokował ten atak, momentalnie stając przed alchemiczką, tworząc żywą tarczę. Następnie rzucił się na gryfa i rozpoczęła się walka.

- Proszę, nie zabijaj go... - Raquel obserwowała wszystko z pewnej odległości, była przejęta.

Rodrigo zręcznie unikał ciosów przeciwnika. Wszystkie sztuczki związane z obroną udawały mu się. Posłuchał siostry i starał się nie krzywdzić gryfa. W końcu tylko zranił go lekko w bok, stworzenie odleciało, krzycząc.

Dumny strażnik zwrócił się w stronę Raquel.

- Na co ci to było? - zapytała zrezygnowana.

- Przynajmniej teraz wiem, że umiem obronić siebie i innych. - powiedział poważnie.

KONIEC

Trening zaliczony!

Brak komentarzy

Prześlij komentarz