Vyan była zadowolona z pochmurnego dnia. Było to dość dziwne, ponieważ mało kto cieszy się z brzydkiej pogody. Ten dzień chciała wykorzystać na wycieczkę do Golden Grove. Wyruszyła z samego rana. Przecież nie miała na co czekać. Chciała iść sama, bo tylko tak mogła zaznać spokoju. Tak naprawdę interesował ją tylko most Pont radial. Ciekawiło ją, czy naprawdę jest złoty. No więc, gdy tylko tam dotarła, z hukiem wskoczyła na most. Spłoszyła chyba wszystkie zwierzęta. Niezbyt się tym przejęła. Interesowało ją tylko to jej zwiedzanie. Chwilę tam postała. Prawdą było, iż most jest złoty. Las również błyszczał, pomimo śniegu i nisko zawieszonej mgły. W pewnym momencie Vylla zeszła z Pont radial i wkroczyła do lasu Golden Grove. Pomiędzy drzewami dojrzała coś czarnego. Przeszły ją ciarki. Nie umiała się dobrze bronić. Niemożliwe, by obroniła się przed dorosłym wilkiem lub agresywnym stworzeniem. Powoli podeszła do... czegoś. Im bliżej, tym to coś bardzie przypominało wilka. Zaczęła przyśpieszać. Coś ją tam ciągnęło. W końcu biegła tak szybko, że nie zdążyła wyhamować i... wpadła na drugiego wilka. Pozbierała się z ziemi i natychmiast powiedziała:- Przepraszam, to było niechcący.
Revenge?
Brak komentarzy
Prześlij komentarz