- O Belief! Jak dobrze, że jesteś, podejdź tutaj. - Powiedziała łagodnie samica Alpha.
Wadera posłusznie zbliżyła się, posyłając delikatny uśmiech, z nutą niepewności. Nie wiedziała bowiem czego się spodziewać. Alpha kontynuowała.
- To jest nasz nowy członek rodziny Cian. Opowiedziałam mu już o naszych terenach i innych sprawach. Chciałabym, abyś zajęła się nim teraz, ponieważ mam kilka spraw do załatwienia. - Mówiła to, mijając Bel, natomiast basior zatrzymał się. Oboje spoglądali na Alphę. - Masz okazję kogoś poznać i przy okazji odpowiedzieć mu na pytania, gdyby jakieś miał. - Rene rzuciła im przyjazny uśmiech i przyśpieszyła, dość szybko się oddalając. Czarno-ucha skierowała wzrok na samca i skinęła głową.
- Nazywam się Belief i jestem tu od niedawna, dlatego też nie wiem, czy jestem dobrym materiałem na przewodnika. Uśmiechnęła się nieco koślawo i zaśmiała się cicho. Poczuła nagle jakiś dziwny rodzaj stresu, który nią zawładnął. Przecież spadła na nią teraz duża odpowiedzialność.
- Nic nie szkodzi. - odezwał się i ruszył w stronę, w którą wcześniej szedł w towarzystwie najważniejszej samicy. Spostrzegłszy, że samica się nie rusza, odwrócił się. - Hej, idziesz czy nie? Może zaprowadzisz mnie do tych jaskiń? Chciałbym wiedzieć gdzie kierować się, kiedy będę zmęczony.
- Oczywiście. - ruszyła się jakby poparzona. Dotruchtała do niego i gdy się z nim zrównała, zwolniła. Całą drogę do jaskiń szli w milczeniu i mogli się sobie nawzajem poprzyglądać. Bel widziała młodszego od siebie, szczupłego, a zarazem puchatego samca. Wyglądał niby normalnie, jednak czuła, że coś w nim jest innego, niż się wydaje. Nie wiedziała co to takiego, ale było to coś, co zajęło jej uwagę. Coś, czego nie rozumiała, coś jakby... ukrytego? Wyczuła to, ale nie dała po sobie poznać. Kiedy dotarli na miejsce, Belief zatrzymała się.
- To tutaj.
- Ładne miejsce. Podoba mi się.
Samiec chwilę się rozglądał, jakby szukając kolejnego kierunku, a wadera obserwowała go z zaciekawieniem.
- Skoro jesteś tu nowa, może pozwiedzamy okolicę i trochę ją poodkrywamy, skoro już sama alpha zdecydowała, że powinniśmy się poznać...?
- Znam kilka tutejszych miejsc, ale nie byłam wszędzie więc... Czemu nie?
Wilki skinąwszy głowami do siebie, ruszyli w jednym z kierunków. Akurat był to kierunek, w który Bel jeszcze się nie zapuszczała.
<Cian?>
ilość napisanych słów: 671
Ilość zdobytych PD: 335 PD
Obecny stan: 2472 PD
Brak komentarzy
Prześlij komentarz