Newsy



:Aktualności
.Blog przechodzi obecnie renowację
.Już niebawem pojawią się nowości

:Pogoda
Obecna pora roku ~ Jesień
.Temperatura waha się między 10+ a 0- stopni Celcjusza
.Zmiana pory roku nastąpi 15.12.2022

Liczba wilków ~ 27
Wadery ~ 18 + 1 NPC
Basiory ~ 7 + 4 NPC
Szczeniaki ~ 1
Nieobecni: Brak

~Serdecznie zapraszamy♥~

wtorek, 28 września 2021

Od Lonyi c.d Naharys'a ~ Zakute łby

Z każdym łykiem, ciało zaczęło się rozluźniać, a wzrok mącić. Trawa wydała się taka miękka, ach... aż żal nie ułożyć się na niej, by kontynuować zabawę w towarzystwie basiora, który z początku cicho zaczął nucić znane mi pieśni. To właśnie one zagrzewały wojowników naszej rodzinnej watahy przed kolejnymi bataliami, a nas tuliły do snu, gdy byliśmy dziećmi. W wydaniu naszej matki, której głos był ciepły i czuły potrafilibyśmy zasnąć nawet przy balladach wychwalających poczynania rzeźników z Dorzecza. Wkrótce dołączyłam do jego solowego występu, aby umilić zbliżający się wschód Słońca innym biesiadnikom znajdujących się niedaleko. Wspomniana grupka z błogim spokojem zerkała na skrywające się Słońce, sącząc przy tym trunek.
- Znacie "Pieśń Handlarki Śniegu"? - zapytał postawny złoty basior, siedzący niedaleko nas w towarzystwie dwóch innych samców.
- Czy znamy? Nie wiem, czy powstała piękniejsza pieśń o miłości i jej stracie — westchnęłam, przypominając sobie ulubione linijki tekstu -"Bo gdy dotykasz mych ust, czuję lód. Ogrzej strudzone serce...
- ...przestań serwować chłód" - dokończył nieznajomy, wychylając ostatni haust.
- No proszę, mamy tu duszę romantyka? - zaśmiałam się, patrząc z uznaniem na nieco fałszującego samca.
- Liczę, że pewna dama roztopi serce, które zmroziła inna wadera.
- Więc tego Ci życzę — skinęłam głową, wychylając róg w geście toastu, po czym ponownie skierowałam wzrok na brata, którego szata zmieniła odcień. Znamy się od dziecka, a ta transformacja zawsze wzbudzała we mnie zainteresowanie. Złote oczy brata patrzyły spod byka na moją osobę... chociaż nie moją.
Po ciele przeszedł dreszcz, gdy poczułam na swoim karku oddech. Za mną stał postawny samiec, który jeszcze kilka sekund wcześniej prowadził ze mną krótką wymianę zdań.
- Jakoś Ci pomóc? - rzuciłam, stanowczo odsuwając się od wilka, na co ten postąpił krok w przód, ponownie skracając dystans między nami.
- Myślę, że wiesz jak. - błękitne oczy wlepiły się w mój pysk.
Dopiero teraz dostrzegłam więcej detali jego aparycji. Wyglądał na starszego od nas. Miał przynajmniej 6-7 lat i miał za sobą nie jedno starcie. Świadczyło o tym muskularne ciało pokryte kilkoma pokaźnymi bliznami, w tym jedna umiejscowiona zaledwie cal bądź dwa pod lewym okiem.
- Dobrze Ci radzę, odsuń się od mojej siostry! - Exan warknął ostrzegawczo, a sierść na jego karku zaczęła stawać dęba.
- Tak piękna dama nie powinna spędzać wieczora w tak klimatycznym miejscu tylko w towarzystwie zaborczego braciszka. - ten wydał się kompletnie ignorować groźby Naharysa, wlepiając we mnie pijane spojrzenie — Sama zobacz, świetliki, ogniki przy każdym drzewie o złotych koronach. Nie mogę wyobrazić sobie piękniejszej scenerii, aby rozpocząć taką przygodę.
Mówiąc to, jego pysk zaczął niespiesznie zbliżać się ku mojemu.
- Dosyć tego! - Naharys zerwał się na równe nogi, machając nerwowo ogonem.
- Mam więcej doświadczenia w bataliach niż ty zapewne lat, więc odpuść sobie synek. Jak zamierzasz mnie powstrzymać? - Złotowłosy wyprostował się, wypinając pierś, prezentując w ten sposób swoje rozmiary. Od razu można było zauważyć, że jest wyższy nawet od mojego kompana.
- Nie ja zamierzam to zrobić. - prychnął, widząc dalsze poczynania mojego kaprawego adoratora, który nieprzerwanie dążył do wejścia w moją przestrzeń osobistą.
Patrzyłam mu prosto w oczy, nie wykonując nawet najmniejszego ruchu, dając w ten sposób przyzwolenie, by kontynuował czynność. Ten nieprzerwanie dążył do kradzieży pocałunku i w momencie, gdy jego pysk miał zetknąć się z moim, jego gardło stało się tarczą dla mojej łapy, która z impetem zatrzymała się na krtani pijanego wilka. Nie miał możliwości, by odskoczyć, albowiem moje zęby zatonęły w jego wardze, odgryzając spory kawałek ciała.
Samiec odskoczył jak poparzony, nie mogąc zrozumieć, co właśnie się stało. Dopiero ciepła posoka spływająca po jego pysku oraz ta zdobiąca mój pysk ocuciły go z szoku.
- Ostrzegałem Cię, staruszku, - Naharys parsknął cicho, widząc, jak wypluwam płat skóry.
- Ty, k**wo! - ryknął na cały sad.- Pożałujesz tego!
Teraz oczy wszystkich znajdujących się w sadzie skierowane były na naszą trójkę, a raczej piątkę.
- Chrys, wszystko w porządku. - dwa basiory pijące ze złotym basiorem zbliżyły się do nas, obnażając kły.
- To nie będzie zbyt uczciwa walka. - zaśmiałam się do brata.
- Młodzik z niewyrośniętą, dwulicową szmatą i trzy doświadczone basiory... możecie mieć problem. - rzucił biały krępy samiec, wbijając czerwone oczy w Naharysa.
- Bardziej chodziło jej o to, że to WY będziecie mieć przesrane. - brat i tym razem dobrze rozszyfrował moją myśl.
- Ona jest moja. - syknął Chrys, patrząc w moją stronę z żądzą mordu. - Tego gnojka zostawiam wam.

<Exan? To zaczynamy balety 😈>

PODSUMOWANIE
Ilość napisanych słów: 695
Ilość zdobytych PD: 348
Obecny stan: 538 + 348 = 886

Brak komentarzy

Prześlij komentarz