Newsy



:Aktualności
.Blog przechodzi obecnie renowację
.Już niebawem pojawią się nowości

:Pogoda
Obecna pora roku ~ Jesień
.Temperatura waha się między 10+ a 0- stopni Celcjusza
.Zmiana pory roku nastąpi 15.12.2022

Liczba wilków ~ 27
Wadery ~ 18 + 1 NPC
Basiory ~ 7 + 4 NPC
Szczeniaki ~ 1
Nieobecni: Brak

~Serdecznie zapraszamy♥~

środa, 9 lutego 2022

Od Copycat c.d Itachi'ego ~ Pierwsze kroki

Słysząc o watasze, miałam ochotę skakać ze szczęścia, ale potrzebowałam chwili na szybką analizę. Mimo że kryzys wyglądał na zażegnany, lekka niepewność pozostała. Do tego wraz z niepewnością czułam palący wstyd. Chyba wypada to wyjaśnić?
- Przepraszam za moją reakcję. - nawiązałam do zrywu i krzyku. Powoli przełknęłam ślinę, próbując uporządkować myśli.
- Wygląda na to, że ten kamyk i zaklęcia Ci pomagają. - nerwowo się zaśmiałam. - Myślałam, że chcesz mnie zaczarować albo coś w tym stylu.
- Ah...wybacz, nie chciałem, by to tak wyglądało. Choć często miewam takie sytuacje, to nie chciałem, by ktoś to widział. - odpowiedział basior, nie patrząc na mnie. Chyba nie jest zbyt towarzyski, podobnie jak ja…
- Nie przeszkadza mi nic, co mi nie szkodzi. - uśmiechnęłam się delikatnie.
Po krótkiej chwili ciszy, oboje zebraliśmy się z ziemi, i ruszyliśmy w drogę. W międzyczasie poznałam nawet imię mojego tymczasowego towarzysza. Basior zgodnie ze swoimi słowami zaprowadził mnie do jaskini alfy.
-Witam. - przywitałam się, nisko chyląc głowę, gdy tylko zbliżyłam się do alfy. Jej grzywka i skrzydła od razu rzuciły mi się w oczy, ciężko było oderwać wzrok od tych kolorów. Mimo że widziałam ja 1 raz, to sprawiała wrażenie naprawdę miłej i opiekuńczej wilczycy.
- Nazywam się Copycat i mam 4 wiosny na karku. Pragnę dołączyć, by zyskać nowy dom. Moja szybkość i zwinność mogą przydać się watasze, szczególnie podczas nocnych misji czy łowów. Nie straszny mi mróz i wiatr. - pokrótce opisałam siebie i swoje zdolności.
Podczas rozmowy z alfą uzgodniłyśmy, że zostanę przydzielona do roli atakującego i czujki nocnej. Z całej siły hamowałam napad radości, który spowodowany był znalezieniem nowego domu. Na koniec wizyty, Renesmee zaproponowała, by towarzyszący mi wilk oprowadził mnie po terenach. Gdy tylko opuściłam jaskinię, spojrzałam na Itachiego, który, ku mojemu zdziwieniu, nadal był w pobliżu.
- Nie chcę Cię zmuszać do tej wycieczki. - powiedziałam niezręcznie, przestępując z łapy na łapę.
- Nie ma problemu. - usłyszałam cichą odpowiedź. - Tylko muszę zdążyć na zachód słońca na plażę.
W tym momencie czułam, że pójdą mi zaraz hamulce. Takiej radości dawno nie czułam!
- Poznałam kogoś nowego, mam nowy dom i jeszcze zobaczę tereny nowej watahy. To najlepszy dzień mojego życia! - zawołałam, pozwalając by moje wewnętrzne szczenię, wyszło na zewnątrz. Kilka razy podskoczyłam i zaczęłam biegać ze szczęścia, niczym małe szczenię.
- Dziękuję, ze mnie przyprowadziłeś tutaj! Mimo że nasze pierwsze spotkanie było niezbyt przyjemne, pomogłeś mi. - dodała wilczyca z promiennym uśmiechem.
- Em to nic takiego. - rzucił basior, odwracając wzrok w inną stronę.
Nawet jeśli dla niego to nic; dla mnie jest to szczyt marzeń. Prędko uspokoiłam emocje i podbiegłam do boku Itachiego.
- Ruszajmy zatem.

Itachi?

PODSUMOWANIE
Ilość napisanych słów: 420
Ilość zdobytych PD: 210
Obecny stan: 671

Brak komentarzy

Prześlij komentarz