Alfa z uwagą spoglądała na wilka, który stał przed nią, gotów tak samo, jak ona do ataku lub obrony. Dostrzegając jego trudny charakter, postanowiła, że to ona lekko ustąpi, by pokazać mu, że nie ma względem niego złych zamiarów.
- Jestem Renesmee. - powiedziała, prostując się. Samiec, widząc to, także się wyprostował, lecz dostrzegła, że wciąż pozostał czujny. Patrzył na nią wzrokiem tak chłodnym, że gdyby nie sytuacja, po jej grzbiecie przeszedłby zapewne dreszcz. Nie przepadała za wilkami o buntowniczym charakterze, gdyż z nimi najciężej było cokolwiek ustalać lub ciężko było do nich dostrzec.
- Jestem alfą tutejszej watahy. Znajdujesz się właśnie na jej terenach. - odparła, poprawiając swoje skrzydła. Wilk rozejrzał się, a następnie znów spojrzał na alfę.
- Wspomniałeś, że coś cię tu przyciągnęło. Mogę wiedzieć, co masz na myśli? - spytała, przechylając głowę na bok. Samiec spojrzał na waderę i usiadł.
- Jakbym wiedział... Czułem po prostu chęć przybycia tu, nie wiem jeszcze czemu, ale mam zamiar się dowiedzieć. - odparł. Rene uznała to za spory sukces. Także przysiadła przed nim, by przypadkiem nie naruszyć atmosfery, która wraz z nimi się uspokajała.
- Myślę, że może chodzić o los, przeznaczenie. Jednak nie mam na celu narzucenia ci tego. - odparła. Samiec przemilczał jej słowa, przez co Rene postanowiła, że może to czas na krok dalej.
- Po rozmowie jestem przekonana, że nie masz złych zamiarów. Co prawda mogę się mylić, ale nie wyglądasz mi na takiego. - odparła, wstając. - Jeżeli tylko masz ochotę, możesz udać się razem ze mną do centrum mojej watahy. Nosi ona nazwę Wataha Renaissance. Zapomniałam ci wcześniej o tym powiedzieć. Tu każdy może przejść swoją własne „odrodzenie". Oczywiście, jeżeli tylko tego chce. - odparła. Samiec wydawał się jej słuchać, lecz nie miała ona stuprocentowej pewności.
- Więc jak będzie? Skoro coś cię tu przyciągnęło, może powinieneś zostać tu chwilę dłużej? Proponuję ci wstąpienie w nasze szeregi. Może i wyglądasz na wilka samotnika, ale wataha Renaissance przyjmie każdego wilka. - po wypowiedzeniu tych słów odwróciła się i zrobiła kilka kroków w przód, w głąb lasu. Następnie przystając na moment, spojrzała na Kotori.
- Więc jaka jest twoja decyzja? - spytała oraz uśmiechnęła się lekko w jego kierunku.
Kotori?
PODSUMOWANIE
Ilość napisanych słów: 347
Ilość zdobytych PD: 173
Obecny stan: 173
Brak komentarzy
Prześlij komentarz