Newsy



:Aktualności
.Blog przechodzi obecnie renowację
.Już niebawem pojawią się nowości

:Pogoda
Obecna pora roku ~ Jesień
.Temperatura waha się między 10+ a 0- stopni Celcjusza
.Zmiana pory roku nastąpi 15.12.2022

Liczba wilków ~ 27
Wadery ~ 18 + 1 NPC
Basiory ~ 7 + 4 NPC
Szczeniaki ~ 1
Nieobecni: Brak

~Serdecznie zapraszamy♥~

sobota, 29 stycznia 2022

Od Deusa: Quest nr 1 ~ Lisek

Bardzo szybko przyzwyczaiłem się do watahy. Czułem się tu zwyczajnie dobrze, w końcu miałem z kim porozmawiać oraz spędzić czas. Nie musiałem martwić się również o żadne rzeczy typu jedzenie, woda czy zimno w nocy. Jedyne, co mnie przerażało, to zachowanie Maluma, w którego wstąpił niemal demon. Nigdy nie spodziewałbym się po nim tego, że będzie wręcz nienawidził obecność przy innych wilkach. Wiedziałem o jego ciężkim charakterze, ale nie sądziłem, że mnie tak dobrze traktuje, w porównaniu do tego, co dzieje się z innymi członkami watahy. Codziennie odwiedzałem ten przeklęty las, w którym to doszło do wypadku, jakby szukając powodu, dla którego tamto zwierzę nas zaatakowało. W końcu mogłem choć przez jakiś czas poruszać się bez bólu, dzięki temu, że miałem okazję dobrze wypocząć. Musiałem jednak liczyć się z tym, że samotne nie będę tu w żaden sposób bezpieczny i cokolwiek może mnie tu dosłownie zjeść. Najgorszy w tym wszystkim był hasał zza moich pleców, dochodzący z krzaków. Delikatnie odwróciłem głowę w tamtym kierunku, licząc na to, że nie zobaczę czegoś wyposażonego w trzy komplety zębów i pazury ostrości żyletek. W zarośli wyskoczył mały lis, który od razu długimi susami biegł w moją stronę, jakbym był jego ostatnią ostoją na tym świecie. Spojrzałem mu w oczy, gdy był już blisko mnie i zatrzymał się. Nie wiedziałem, co dokładnie mam zrobić z tym małym lisem, ani tym bardziej czego potrzebuje.
- Zgubiłeś się? – powiedziałem, powoli zbliżając się, próbując go w żaden sposób nie przerazić.
Mimo wszystko lis się mnie zwyczajnie nie bał, co było dla mnie niesamowicie miłym doświadczeniem. Lubiłem małe zwierzęta i starałem się zawsze złapać z nimi pozytywny kontakt.
- Chyba tak, nie wiem, gdzie są moi rodzice.. – powiedział.
Uśmiechnąłem się do niego, dobrze wiedząc, że jeżeli mieszka gdzieś na terenach watahy, to dzięki zaznajomieniu się z mapami terenu, będę w stanie odnaleźć jego dom.
- A pamiętasz, gdzie mieszkasz? Mógłbym cię zanieść do nich.
Lis niestety zaprzeczył głową. Mimo wszystko podszedłem do niego bliżej, widząc, że na pewno się mnie nie boi.
- W takim razie wezmę cię na plecy i po twoich tropach spróbuje znaleźć twój dom, dobrze? Rozglądaj się i mów, jak będziemy go widzieć.
Lisek skinął głową, więc złapałem go za skórę na karku i położyłem na swoich plecach. Musiałem użyć swojego węchu, w celu podążania za jego tropami, licząc na to, że nie urwą się one nagle w środku lasu. Ku mojemu zaskoczeniu, były one dosyć świeże, a więc dobrze wyczuwalne. Pozwoliło mi to więc na dotarcie w okolice rzeki, gdzie dostrzegłem dwa dorosłe lisy, wypatrujące z oddali powrotu dziecka.
- To tutaj! – krzyknął zadowolony.
Zdjąłem go ze swoich pleców i postawiłem na ziemi, by mógł odbiec do swoich rodziców. Sam natomiast ruszyłem w kierunku jaskini, w której studiowałem pozostałe mapy dostępne na terenie watahy.

PODSUMOWANIE
Ilość napisanych słów: 456
Ilość zdobytych PD: 228 PD
Nagroda za Quest: 150PD + 2 pkt inteligencja, +1 spryt
Obecny stan: 907 PD

Brak komentarzy

Prześlij komentarz