Newsy



:Aktualności
.Blog przechodzi obecnie renowację
.Już niebawem pojawią się nowości

:Pogoda
Obecna pora roku ~ Jesień
.Temperatura waha się między 10+ a 0- stopni Celcjusza
.Zmiana pory roku nastąpi 15.12.2022

Liczba wilków ~ 27
Wadery ~ 18 + 1 NPC
Basiory ~ 7 + 4 NPC
Szczeniaki ~ 1
Nieobecni: Brak

~Serdecznie zapraszamy♥~

niedziela, 12 czerwca 2022

Od Pawony c.d Sininen ~ „Mango i strateg”

Gdy młodsza wadera opuściła mnie, pozostawiając po sobie echo ostatnich słów, stałam przez chwilę. Nie do końca wiedziałam dlaczego, ale jeszcze przez dobry moment wpatrywałam się w miejsce, w którym to przed chwilą stał intrygujący mnie młodzik. Westchnęłam, cicho i w typowy dla siebie sposób strzeliłam ogonem, niczym batem. Pokręciłam z niedowierzaniem głową i udałam się w dalszą drogę, na spacer po okolicy.
– Ta dzisiejsza młodzież. Jacyż oni poważni… Gdybym ja tak do tego podchodziła, jeszcze długo kisiłabym się w domowej dziupli. – Dalej rozmyślając i nie rozumiejąc zachowań, i tak niewiele młodszych od siebie wilków, dotarłam nad jezioro Lac De Cristal. Tak na dobrą sprawę nie miałam daleko do domu. Ledwie dziesięć minut wzdłuż brzegu. Postanowiłam usiąść sobie na jednej z większych skał, do połowy zanurzonych w wodzie, by przez dobra chwilę móc rozkoszować się widokiem tego uroczego miejsca. Tak, długo się naprosiłam Renesme, aby dostać zgodę, na zamieszkanie w tej okolicy. Opłacało się jednak. Wody z tego jeziora zwiększają skuteczność eliksirów i maści leczniczych, które tu produkuję. Lisica Lonya, bardzo chwaliła maść znieczulającą, którą postanowiłam zanieść jej do przetestowania. Jutro będę przygotowywać dla niej więcej, tego preparatu. Zadowolona z mych pierwszych osiągnięć na tym terenie, nie zauważyłam, nawet kiedy coś z impetem we mnie wbiegło, sprawiając, że obydwoje znaleźliśmy się w wodzie.
– Co do kopo! – rzuciłam gniewnie, gdy tylko wynurzyłam się z lodowatej wody. Na brzegu dostrzegłam rozbawionego Rudego basiora, natomiast obok mnie wynurzyła się skrzydlata istota, której przemoczone futro powodowało, iż wyglądała ona jak utopiec albo inna upiorna postać z głębin. Jak się wkrótce okazało, była to uczennica, Atrehu.
– Shori, mówiłem, byś zwolniła. – zganił młodą basior. – Przepraszam Panią za tą, wielce nieprzyjemną sytuację. – Skłonił się i pocałował moją łapę. Uśmiechnęłam się i skinęłam lekko głową.
– Wybaczam, nic poważnego nam sienie stało. – oznajmiłam i szybkim gestem łapy zgarnęłam wodę z mojego futra, po czym uczyniłam podobnie, pomagając skrzydlatej.
– Przepraszam i dziękuję. Sini, wspominała, że tu dość ślisko. – Powiedziała energicznie wadera
– A więc Sininen to Twoja siostra? – Spytałam, a raczej stwierdziłam. – W ogóle nie jesteście do siebie podobne. No… Może puszyste ogony was łączą… – Zaśmiałam się, widząc, jak na moją uwagę zareagowała skrzydlata. Po wymianie jeszcze kilku zdań z czujką i jego uczennicą wróciłam do siebie.

END

PODSUMOWANIE
Ilość napisanych słów: 366
Ilość zdobytych PD: 183
Obecny stan: 183

Brak komentarzy

Prześlij komentarz