Newsy



:Aktualności
.Blog przechodzi obecnie renowację
.Już niebawem pojawią się nowości

:Pogoda
Obecna pora roku ~ Jesień
.Temperatura waha się między 10+ a 0- stopni Celcjusza
.Zmiana pory roku nastąpi 15.12.2022

Liczba wilków ~ 27
Wadery ~ 18 + 1 NPC
Basiory ~ 7 + 4 NPC
Szczeniaki ~ 1
Nieobecni: Brak

~Serdecznie zapraszamy♥~

wtorek, 18 stycznia 2022

Od Shori c.d Naharys ~ "Burza w kostce lodu"

Było mi przeraźliwie głupio. Z powodu mojej upartości Atrehu i Naharys musieli mnie szukać i ratować. Szliśmy i szliśmy przez tę okropną zamieć. Wtulałam się w grube futro mego taty. Rozmyślałam nad tym "co gdyby...?", co z jednej strony odwracało uwagę od bólu fizycznego, z drugiej strony jednak znacząco wpływało na moje psychiczne samopoczucie. ~Jesteś największą udręką, jaka kiedykolwiek kroczyła po tym świecie!~ Skarciłam sama siebie. Spojrzałam na wilki, które w skupieniu, wytrwale kroczyły przed siebie. Mimo praktycznej ślepoty, z powodu szalejącego żywiołu, mój mentor doskonale wiedział, w którą stronę iść. Nie miałam pojęcia, jak on to robił, ale po raz kolejny stwierdziłam, że to najprawdopodobniej jego intuicja. Ewidentnie wyróżnia go to z tłumu. Tato z kolei był dość upartym wilkiem tak, jak ja. Z trudem muszę przyznać, że jest on bardziej rozsądny i konsekwentny niż ja. Z jednej strony, czego spodziewać się po szczeniaku, z drugiej zaś, skoro znam swoje słabości, powinnam raczej nad nimi pracować. Nie? Postanowiłam sobie, że będę, taka jak oni. Pewna siebie, silna i rozsądna... Tak rozsądna. Postaram się bardziej skupiać na analizie niż na wybraniu ciekawszej i najprawdopodobniej niebezpieczniej drogi.

*time skip - koło północy*
Minęło sporo czasu, nim udało nam się dotrzeć do jaskini Atrehu. Futro taty zdążyło zmienić barwę na ciemną. Mróz przybrał na sile, jednak wiatr osłabł. Wciąż strasznie sypało, teraz jednak można było rozmawiać, bez krzyczenia. Nahyrs ostrożnie pomógł mi się położyć. Powieki mi już opadały, ale nie chciałam jeszcze spać. Gdy Tato sprawdził mój opatrunek, po czym mówić "odpocznij" złożył na mym czole buziaka, to dopiero przymknęłam oczy. Nie pozwoliłam sobie jednak od razu zasnąć. Przez kilka minut słuchałam. Słyszałam, jak dorośli zacięcie rozmawiali o czymś na uboczu jaskini. Nim jeszcze zasnęłam, czułam, jak co jakiś czas zerkając na mnie. Westchnęłam cicho, będąc przygnębiona własnymi myślami. Chciałam rozłożyć skrzydła, aby dać im się nieco rozprostować, ale zaprzestałam ruchu, stękając cicho, gdy poczułam przeszywający mnie mocniejszy ból. Ciężko wypuściłam powietrze z ust, po czym, chcąc nie chcąc, zasnęłam.

<Naharys?>

Przepraszam, że tyle czekałeś. Mam nadzieję, że nie zniechęci Cię to do dalszego wątku :<

PODSUMOWANIE 
Ilość napisanych słów: 327
Ilość zdobytych PD: 163
Obecny stan: 472

Brak komentarzy

Prześlij komentarz