Newsy



:Aktualności
.Blog przechodzi obecnie renowację
.Już niebawem pojawią się nowości

:Pogoda
Obecna pora roku ~ Jesień
.Temperatura waha się między 10+ a 0- stopni Celcjusza
.Zmiana pory roku nastąpi 15.12.2022

Liczba wilków ~ 27
Wadery ~ 18 + 1 NPC
Basiory ~ 7 + 4 NPC
Szczeniaki ~ 1
Nieobecni: Brak

~Serdecznie zapraszamy♥~

niedziela, 30 stycznia 2022

Od Deus'a: Quest nr 2 ~ W pułapce

Spacery wśród lasów watahy stały się moją rutyną. Dzięki nim utrzymywałem dobrą kondycję, mogłem się odstresować i uporządkować myśli, a dodatkowo poznawałem wiele miejsc, które w przypadku wojny wypadałoby mieć na oku, co było niesamowicie ważne dla mojego stanowiska. Starałem się sumiennie przykładać do swojej pracy, będąc świadomym tego, jak wiele istnień może zależeć od mojej osoby. Dzisiejsza przechadzka nie skończyła się jednak tak, jak zazwyczaj. Wyruszyłem w tę część lasu, w której jeszcze nigdy nie byłem, chciałem dokładnie poznać teren najbliżej środka watahy, bo na chwilę obecną na tyle też pozwalały mi moje stawy. Coś tutaj jednak nie pasowało. Na swojej drodze znalazłem wiele pułapek na niedźwiedzie. Wszystkie były otwarte, a ślady na ziemi sugerowały, że jakiś czas już tu leżą, jednak na szczęście żadne stworzenie nie było w nich uwięzione. Nie byłem jednak w stanie ustalić, kto je postawił, ponieważ dobrze zamaskował swój zapach. Nie zmienia to tego, że są one dla nas zagrożeniem i dlatego znalazłem jakiegoś kija na ziemi, po kolei zmuszając nim pułapki do zamknięcia, mając nadzieję, że zapewni to bezpieczeństwo tutejszym zwierzętom oraz członkom watahy. Zamykały się niesamowicie cicho, a jednak były w stanie za każdym razem odłamać kawałek patyka, co tym bardziej utwierdziło mnie w przekonaniu, jak niebezpieczne są. Przy ostatniej dopiero poczułem charakterystyczny, humanoidalny zapach, za którym podążyłem, mając nadzieję, że postaci, które rozstawiły pułapki, nie będą spodziewały się wilka w środku dnia. Oczywiście, że nie było to zbyt mądre i powinienem wrócić i zlecić to szpiegom, ale stwierdziłem, że szkoda na takie drobnostki czasu i trzeba wziąć sprawy w swoje ręce. Im dalej odchodziłem od centrum watahy, tym zapach dymu i charakterystyczne odgłosy śmiechu oraz rozmów stawały się wyraźniejsze. Nie byli to ludzie, a coś typu gnomy. Niskie karły nie były w stanie dostrzec mnie zza krzaków, a mi dało to chwilę na obejrzenie ich miejsca pobytu. Byli to raczej wędrowcy, o czym świadczyły składane namioty oraz wierzchowce z wozami. Mimo wszystko, przegonienie ich wyjdzie na dobre watasze. Naliczyłem ich ośmiu, nie widziałem nigdzie na widoku żadnej broni pokroju luków, tylko kilka toporów i mieczy, co było cenną informacją, gdyby doszło do jakiegoś starcia. Mimo wszystko istoty wydawały się rozumne na tyle, że może nawet istniałaby opcja negocjacji. Nie zatrzymywałem się tam jednak zbyt długo, postanowiłem dalej nie kusić swojego losu i bezpiecznie wrócić do watahy, by rozrysować oraz opisać wszystko alfie, oraz wraz z drugim strategiem dojść do wspólnych wniosków i opracować skuteczny plan działania.

PODSUMOWANIE
Ilość napisanych słów: 405
Ilość zdobytych PD: 202 PD
Nagroda za Quest: 300 PD +3 pkt zwinność, +2 pkt inteligencja
Obecny stan: 1409

Brak komentarzy

Prześlij komentarz