Newsy



:Aktualności
.Blog przechodzi obecnie renowację
.Już niebawem pojawią się nowości

:Pogoda
Obecna pora roku ~ Jesień
.Temperatura waha się między 10+ a 0- stopni Celcjusza
.Zmiana pory roku nastąpi 15.12.2022

Liczba wilków ~ 27
Wadery ~ 18 + 1 NPC
Basiory ~ 7 + 4 NPC
Szczeniaki ~ 1
Nieobecni: Brak

~Serdecznie zapraszamy♥~

niedziela, 9 stycznia 2022

Od Tsumi c.d Yneryth'a ~ "Polana"

To nie była najlepsza noc wadery. Ledwo co mrużyła oczy, zaraz czuła gromadzące się łzy i tak sporo przepłakała. Mimo iż wylała wiele łez, nie było po niej tego widać o poranku. Szybko zjadła część królika, gdyż coraz mniej odczuwała głodu, by wyjść na tamtą polanę. Można byłoby myśleć, że to jest forma radzenia sobie z depresją połączoną z załamaniem nerwowym i przełamania unikania reszty watahy. Całkiem prawdopodobne.
Dlatego nieźle się zdziwiła, widząc, jak dokładnie w tym samym miejscu co wczoraj siedziała część popołudnia tego nowego, Yneryth'a. On wydawał się na coś lub kogoś czekać.
- Widzę, że lubisz to miejsce, mi też się spodobało. Mam nadzieję, że nie przeszkadza ci, że tu jestem. - powiedział zamiast przywitania się. Same słowa dały się odczuć jako zaskoczenie z jego strony.
- Co tu robisz? - Spytała mętnym głosem z podobnym spojrzeniem. Basior odchrząknął na widok jej zatrzymania się.
- Cóż, wyjaśniłem. A co z tobą? Co tu robisz? Nie odbieraj tego źle, ale pachniesz wieloma wilkami, a siedzisz tu sama. - zauważył z nutą pokory. Albo zawstydzenia. Kij wie.
- Tu jest tak cicho. - mruknęła, gdy usiadła metr od niego, tym razem przy większej skale. - Potrzebuję spokoju.
- Dlaczego? Stało się coś?
- To nie jest twoja sprawa. - odparła i zaraz westchnęła ciężko. Nawet jeśli to samiec, jest nowy i nie powinna go zrażać do życia watahy. Pochyliła głowę podczas zamykania oczu bez spojrzenia na niego, jedynie uniosła ku niemu łapkę. - Wydarzyło się kilka katastrofalnych dla mnie incydentów, nie jestem w stanie wrócić do spędzania czasu z innymi.
- Ekstrawertyk zmienił się w introwertyka? - Zapytał się w ten sposób, że aż bez patrzenia na niego czuła jak przekrzywiła głowę i lekkim zmarszczeniem brwi. Po chwili sam westchnął. - Okej, nie będę drążył tematu.
- Dzięki.
- Czyli co, nie przeszkadza ci moja obecność?
- Rób, co chcesz.
- Naprawdę sympatyczne podejście. - nie była pewna czy żartował, ale spojrzała na niego cięższym wzrokiem. Samiec podniósł łapy.- Nie, źle się wyraziłem. Chodziło mi, że nie szukasz uwagi, właściwie to ją unikasz i nie narzucasz o pytanie, co się stało. Lubię coś takiego. Bardzo odświeżające.
- ... Masz specyficzne grono zainteresowań. - odezwała się po chwili i utkwiła spojrzenie na linię drzew przed sobą.
- Mówię, jak jest. Szczerość to podstawa bytu i funkcjonowania?
Tsumi niekontrolowanie zaśmiała się sucho nieprzyjemnie, co na pewno przykuło jego uwagę.
- Ach tak? Zatem dlaczego jest porzucana w kąt i traktowana jak najgorszy śmieć i zło konieczne? Bo kłamstwo jest atrakcyjniejsze? Czy może bawienie się cudzym zaufaniem jest warte zniszczenia je w taki sposób zdradzenia?
- Tsumi? - Jego nieco zaniepokojone pytanie wybudziło ją z transu. Poczuwszy szkliste oczy, natychmiast odwróciła głowę w drugą stronę i dla pewności je otarła.
- Zapomnij o tym. - powiedziała beznamiętnie szybkim tonem.

Yneryth?

PODSUMOWANIE
Ilość napisanych słów: 438
Ilość zdobytych PD: 219
Obecny stan: 1113

Brak komentarzy

Prześlij komentarz