Newsy



:Aktualności
.Blog przechodzi obecnie renowację
.Już niebawem pojawią się nowości

:Pogoda
Obecna pora roku ~ Jesień
.Temperatura waha się między 10+ a 0- stopni Celcjusza
.Zmiana pory roku nastąpi 15.12.2022

Liczba wilków ~ 27
Wadery ~ 18 + 1 NPC
Basiory ~ 7 + 4 NPC
Szczeniaki ~ 1
Nieobecni: Brak

~Serdecznie zapraszamy♥~

poniedziałek, 16 listopada 2020

Od Keneven'a do nikogo...

Keneven siedział i patrzył jak Delta stawia kroki. Wilczyca odchodziła. Wyglądała na ponurą i smutną. Ken też był taki. Można powiedzieć, że prawie płakał. Cay była jego prawie partnerką. Byli ze sobą zżyci. Obok niego siedział Raquel z opuszczonym wzrokiem. Co chwilę szeptała coś do siebie. Ken widział jak jego partnerka znika w krzakach. Raquel wzdychnęła i wróciła do swojej jaskini. Niv dalej tam siedział i patrzył na ślady w błocie. Ciężko wstał i włożył swoją łapę w jej odcisk. Pasowała idealnie. Na dodatek rozlał się deszcz. Jego futro szybko nasiąknęło wodą. Wszystkie wilki siedziały w jaskiniach, by się nie przeziębić, ale on chciał, by Delta wróciła. Chciał za nią pobiec. Ale nie mógł. Coś go trzymało w Watasze Renaissance. Nie miał pojęcia co to było. Miał również nadzieję, że Cay się rozmyśli i zaraz do niego przybiegnie. Ale nie. Nie wracała. Może faktycznie odnalazła swój cel i teraz poszukuje innego. Czy wróci znów do Watahy Mroku? A może zostanie samotniczką? Tylko ona sama to wie. Keneven był cały przemoczony, ale jedynie było słychać ciche siorbanie. Nikt by nie uwierzył... Ken zaczął płakać.

Brak komentarzy

Prześlij komentarz