Newsy



:Aktualności
.Blog przechodzi obecnie renowację
.Już niebawem pojawią się nowości

:Pogoda
Obecna pora roku ~ Jesień
.Temperatura waha się między 10+ a 0- stopni Celcjusza
.Zmiana pory roku nastąpi 15.12.2022

Liczba wilków ~ 27
Wadery ~ 18 + 1 NPC
Basiory ~ 7 + 4 NPC
Szczeniaki ~ 1
Nieobecni: Brak

~Serdecznie zapraszamy♥~

poniedziałek, 23 listopada 2020

Od Tarou Cd. Bai Langa ~ Los naszym panem


Medyk spojrzał na swoją łapę. Strużka krwii, zaczęła spływać z rozcięcia. 

- Nie przejmuj się. - odparł medyk patrząc w kierunku basiora. Ten ciągle spoglądał na swoje łapy. Tarou podszedł do niego utykając i stanął na przeciwko. Delikatnie łapą podniósł pysk Baia co spowodowało, że zielarz spojrzał na medyka całkiem zarumieniony. 

- Nie przejmuj się. To nie twoja wina. - powiedział z powagą Tarou, gdyż nie chciał, by Bai obwiniał się o zaistniałą sytuację. To był przypadek. 

- Przepraszam. - szepnął zielarz. Medyk westchnąłem. 

- To nie twoja wina, nie musisz przepraszać. - powiedział. - Możesz podać mi odpowiednie zioła? Muszę opatrzeć sobie tę ranę. - powiedział Tarou z uśmiechem. Na te słowa Bai szybki spojrzał na medyka. 

- Oczywiście! Już idę po zioła! - powiedział i szybki pognał po odpowiednie rośliny. Tarou pokręcił rozbawiony głową. Gdy Bai zniknął w poszukiwaniu ziół, Tarou polizał swoją łapę. Po chwili ta uleczyła się. Tarou raczej ukrywał swój dar leczenia. Powodów było wiele. Głównym to, że nie zawsze jego moc działała. Nie działa gdy basior czuje presję, więc rzadko był w stanie kogoś wyleczyć podczas zmiany jako medyk. Obawy, że coś pójdzie nie tak, mocno utrudniają jego mocy działanie. Gdy Bai wrócił, wręczył medykowi zioła. Tarou przyjrzał im się, a następnie uśmiechnął do zielarza. 

- Właśnie i nie mi chodziło. - odparł. Jednak nie opatrzył się, co zaskoczyło Bai Langa. 

- Em.... Nie powinieneś się opatrzeć? 

- Rany już nie ma. - odparł Tarou. Bai przekrzywił głowę na bok. Tarou pokazał mi swoją łapę. Zielarz spojrzał na niego niezrozumiale. Medyk zaśmiał się i nic nie mówiąc zaczął sprzątać rozbitą butelkę. Po chwili dołączył się do niego Bai. Razem ogarnęli w jaskini. 

- Jak to zrobiłeś? - spytał Bai w pewnym momencie. 

- Co zrobiłem? - spytał Tarou. 

- To, że jej już nie ma. - dodał Bai. 

- Magia - zaśmiał się Tarou. Po chwili byli już wolni. Gdy nastał wieczór oba wilki wróciły do swojej jaskini. 

- Bai? - spytał w pewnym momencie medyk. 

- O co chodzi Tarou? - spytał. 

- Byłbyś chętny na mały spacer ze mną ? - spytał Tarou. Zielarz spojrzał w bok. 

- J-jasne.. - odparł Bai. Tarou uśmiechnął się. Następnie razem z basiorem ruszyli drogą przed siebie. Doszli do Lac doré. Medyk zatrzymał się przy jeziorze i spojrzał na swoje odbicie w tafli wody. Bai po chwili podszedł i stanął obok niego. Trou spojrzał na zielarza. W jego oczach było widać cień wątpienia. Nie wiedział, czy może zadać to pytanie i czy zielarz się zgodzi. Ostatecznie wziął się w garść. 

- Bai, chce cię o coś spytać. - zaczął. Zielarz spojrzał na niego i zdawał się nieco zagubiony. 

- O co dokładniej? - spytał niepewnie. 

- Dużo myślałem i mam dla ciebie propozycję... - Bai zdawał się zmieszany na te słowa, co trochę zbiło pewność Tarou. 

- Jaką? - spytał Bai. 

- Może udasz się razem ze mną do mojej cioci Hanako? - spytał. 


Bai ? xD

PODSUMOWANIE
Ilość napisanych słów: 445
Ilość zdobytych PD: 222

Brak komentarzy

Prześlij komentarz