Wadera leżała spokojnie na Plage Sud. Piasek był zimny, ale piękny widok zachodzącego słońca wynagrodził Raquel niedogodność. Powietrze pachniało słoną wodą, słychać było jedynie szum oceanu i ciche świszczenie wiatru. Było naprawdę cudownie, jak na jesień nie można było życzyć sobie więcej.
Ciemnoszara samica przyszła tu, aby sprawdzić swoją siłę w zadaniu, dla którego przeprowadzała cały trening. Chciała sprawdzić, czy uda jej się wykopać dużą dziurę w piasku. Zadanie wydawało się łatwe, ale Raquel utrudniła je sobie w następujący sposób: podeszła tuż obok linii wody. Wiedziała, że wieczorem przyjdzie przypływ i za moment dziura, którą zamierzała kopać, może zostać zalana. Przy okazji przyzwyczai się do warunków panujących w zimę - zimne wody oceanu na pewno zadziałają wystarczająco.
Znalazła miejsce idealne do rozpoczęcia ćwiczenia. Zaczęła kopać, starała się to robić jak najszybciej, póki woda nie wlewa się do środka otworu. Po kilku minutach tak się stało, piach zasypał świeżo wykopany dół. Nie powstrzymało to Raquel, która ciągle kopała. Woda sięgała jej już za łapy, była nieprzyjemnie zimna.
Otwór był w końcu na tyle głęboki, że samiczka mogła do niego wejść i kopać stamtąd. Było to trudniejsze, woda dosięgła już brzucha. Raquel musiała zanurkować, żeby kontynuować kopanie. Tak zrobiła. Zaczynało brakować jej powietrza. W końcu mogła zmieścić się w całości w wykopanej przez siebie dziurze. Uznała to za wykonane zadanie i wynurzyła się na powierzchnię, kaszląc. Była z siebie dumna, bo ukończyła trening.
Trening zaliczony !
Brak komentarzy
Prześlij komentarz