Alfa uśmiechnęła się delikatnie na słowa wadery.
- Nie masz za co dziękować. Cieszę się, że stałaś się jej częścią. - powiedziała spokojnie, a następnie wzbiła się w powietrze. Leciała spokojnie niesiona przez delikatny wiatr. Dzięki temu nie musiała zbyt wiele machać skrzydłami. Gdy znalazła się nad swoim domem, wzbiła się nieco wyżej, aby następnie zanurkować. Rozłożyła skrzydła, gdy była już w odpowiedniej odległości od ziemi. Dzięki temu wylądowała na niej gładko. Złożyła skrzydła i spojrzała ku niebu.
- Może uda mi się choć na chwilę przymknąć oko. - powiedziała sama do siebie. Następnie weszła do środka. Ogromna ilość wolnego miejsca nieco ją przytłaczała, ale coraz bardziej się do niej przyzwyczajała. Ułożyła się wygonie w kącie, w którym zazwyczaj spała, a następnie położyła głowę na swoje łapy. Westchnęła i zamknęła powieki. Sen przyszedł dopiero po dłuższej chwili.
Zbudziła się następnego dnia dosyć wcześnie. Wstała i leniwie przeciągnęła się. Wolnym krokiem skierowała się do wyjścia. Na niebie widniały chmury, które mogły świadczyć o zbliżającym się deszczu. Rene westchnęła na myśl o zimnie i wilgoci. Zauważyła, że przed jej wejściem zalega wiele liści, które nieco utrudniają dojście. Wyprostowała się i kilka razy machnęła skrzydłami, tworząc falę powietrza, które rozdmuchało liście z wejścia na boki. Po kilku ruchach jej "praca" zakończyła się. Zadowolona z wyniku, skierowała się do centrum watahy. Idąc mijała kilka wilków z watahy. Zauważyła Diegore, który rozmawiał z Tarou, a obok nich przechodził Renimer, Tristanę, która rozmawiała z Ice i innych członków. w pewnym momencie jej oczy napotkały Raquel, która kroczyła wolnym krokiem przed siebie. Alfa nieco przyśpieszyła kroku, by zbliżyć się do wadery.
- Witaj Raquel. - przywitała się uprzejmie. Alchemiczka spojrzała na alfę.
- Witaj Renesmee. - odparła z delikatnym uśmiechem.
- I jak? Z bokiem już nieco lepiej?- spytała z troską słyszalną w głosie.
- Tak, jeszcze boli, ale nieco mniej.
- To dobrze. Oby się szybko zagoiło.
- Też mam taką nadzieję.
- A jak tam po wczorajszym powrocie?
- Cóż, miałam małe problemy z zaśnięciem. - przyznała Raquel.
- Ja podobnie, lecz ostatecznie udało mi się zmrużyć oko, choć na moment. - odparła alfa z uśmiechem. - Jak planujesz spędzić dzisiejszy dzień? - spytała, chcąc nieco podciągnąć rozmowę.
Raquel?
PODSUMOWANIE
Ilość napisanych słów: 344
Ilość zdobytych PD: 172
Brak komentarzy
Prześlij komentarz