Należałam już do watahy i już posiadłam towarzysza, a była nią Aludra. Postanowiłam z nią trochę potrenować na polanie, nie znam jeszcze wszystkich nazw terenów watahy.
-Aludra, dziś trening bez używania mocy, łącznie ze znikaniem- odparłam. Aludra kiwnęła głową i obie stanęłyśmy naprzeciwko siebie w pozycji walki. Zapomniałam wspomnieć o tym, że ma nie używać pazurów i kłów. Jednak było za późno, Aludra podrapała mi grzbiet i właśnie wbijała kły aby lepiej się utrzymać.
- Aludra!!!- użyłam mocy, aby podnieść jej poziom strachu. Od razu pościła i telepatycznie mnie przeprosiła.
- Teraz muszę udać się do medyka, no super. Ty idziesz ze mną- powiedziałam i ruszyłam z towarzyszką do jaskini Medyka.
Kiedy dotarłam na miejsce zauważyłam czarnego basiora. Nie chciałam mu przeszkadzać, więc postanowiłam pokrążyć blisko czekając aż odejdzie, jednak mnie zauważył i nie odchodził.
-Chodź Aludra, zachowuj się- ruszyłam, a przy mnie Aludra.
- Hej- odparłam- jestem Andzia, a to Aludra. Jakby co to rany są jej sprawką, ćwiczyliśmy i zapomniałam powiedzieć, że ma nie używać pazurów i kłów, e było za późno.
-Aludra, dziś trening bez używania mocy, łącznie ze znikaniem- odparłam. Aludra kiwnęła głową i obie stanęłyśmy naprzeciwko siebie w pozycji walki. Zapomniałam wspomnieć o tym, że ma nie używać pazurów i kłów. Jednak było za późno, Aludra podrapała mi grzbiet i właśnie wbijała kły aby lepiej się utrzymać.
- Aludra!!!- użyłam mocy, aby podnieść jej poziom strachu. Od razu pościła i telepatycznie mnie przeprosiła.
- Teraz muszę udać się do medyka, no super. Ty idziesz ze mną- powiedziałam i ruszyłam z towarzyszką do jaskini Medyka.
Kiedy dotarłam na miejsce zauważyłam czarnego basiora. Nie chciałam mu przeszkadzać, więc postanowiłam pokrążyć blisko czekając aż odejdzie, jednak mnie zauważył i nie odchodził.
-Chodź Aludra, zachowuj się- ruszyłam, a przy mnie Aludra.
- Hej- odparłam- jestem Andzia, a to Aludra. Jakby co to rany są jej sprawką, ćwiczyliśmy i zapomniałam powiedzieć, że ma nie używać pazurów i kłów, e było za późno.
Kuroi Hone?
Brak komentarzy
Prześlij komentarz