- No a wiesz co to jest?- Zapytała wadera basiora.
-Nieważne.
-Jeżeli coś o tym wiesz powinieneś powiedzieć, to może być ważne.- Poważny ton wadery z lekka zaciekawił Kuroiego, wcześniej była zupełnie inna.
-Mówiłem, nieważne, nic o tym nie wiem.- Odparł poważnym tonem, jednak w jego głosie można było usłyszeć ciut złości.
Raquel niczego nie odpowiedziała, odwróciła się i zaczęła iść za śladami jej towarzysza. Czarny basior jednak na chwilę się zatrzymał lekko podnosząc łeb i patrząc na horyzont. 'Gutou, naprawdę? Czemu zawsze gdy spotykasz smoka robisz coś tak głupiego?'- zapytał basior sam siebie, a raczej jego towarzysza.
Kuroi spojrzał na waderę, która już oddaliła się o parę metrów, szybkim krokiem znalazł się trochę za nią obok jej boku.
-Wybacz, czasami daję ponieść się emocją.- Odparł z prawie nie słyszalną skruchą w głosie. Przez takie sytuacje Hone uważa, że nie jest najlepszym płatnym mordercą. W końcu nie powinien dać ponieść się emocją, prawda?
-Nie powinnam była pytać.
-Mam podejrzenia co to może być. To z czym poszedł twój towarzysz.- Powiedział poważnym tonem. Wadera na te słowa zatrzymała się na chwilę.- To może być inny smok, słyszałem, że po między rasami smoków istnieją specyficzne więzi. Ponoć łatwo im się dogadać i często pomagają lub uczą się nawzajem.
Po tych słowach Kuroi zamilkł niczego nie mówiąc, czekał jedynie na to co odpowie wadera. Tym razem nie kłamał, naprawdę posiadał taką wiedzę. Zależy mu na szybkim znalezieniu tej dwójki, a to może w jakikolwiek sposób w tym pomóc.
Raquel? ^^
Brak komentarzy
Prześlij komentarz