Newsy



:Aktualności
.Blog przechodzi obecnie renowację
.Już niebawem pojawią się nowości

:Pogoda
Obecna pora roku ~ Jesień
.Temperatura waha się między 10+ a 0- stopni Celcjusza
.Zmiana pory roku nastąpi 15.12.2022

Liczba wilków ~ 27
Wadery ~ 18 + 1 NPC
Basiory ~ 7 + 4 NPC
Szczeniaki ~ 1
Nieobecni: Brak

~Serdecznie zapraszamy♥~

czwartek, 26 listopada 2020

Od Tsuki Cd. Bai Langa



Po tym, jak dnia wczorajszego odprowadziła mocno poturbowanego wilka do jego lokum i zerknięcie na niego kilka godzin później z troski alfy, Tsuki w zasadzie nic nie robiła, co w zasadzie przyprawiało ją o lekkie podenerwowanie - nie umiała odpoczywać, zawsze coś musiała robić. Nic więc dziwnego, że na prośbę o pomoc przy łowach z samego rana kolejnego dnia, przyjęła z radością w środku, chociaż jej mina wyrażała klasyczną obojętność u niej. Wielbić fakt, że w kierunku łowiectwa było stanowczo za mało wilków, by obyło się to bez pomocy postronnych członków. "W to mi graj" mogła sobie pomyśleć szara wadera.
Wręcz relaksowała się z każdą kolejną turą atakowania zwierzyny, podczas gdy dwoje wilków obok niej raczej wolno zipały już. Coś chyba nie byli w formie, skoro to tylko była dziewiąta tura. Albo nie mieli kondycji aż takiej optymalnej. A to tylko 14 saren było.
Po blisko godzinie, musiało być w okolicach południa, oba wilki padły sobie w cieniu na trawę i starały się wyrównać oddechy.
-Wybacz Tsuki... Ale to nie dla mnie- zachichotał słabo wilk bliżej drzewa.
-Moje płuca chcą uciec...- wyjąkała wadera kawałek dalej. Tsuki aż uniosła brew na jej stan. Sama obserwacja fizyczna jasno dawała do zrozumienia, że nie miała za dużo siły fizycznej. Basior z trudem zmienił pozycję na siedzącą. Jego aura wyglądała jakby zaraz miał nawet zwrócić z zaskoczenia widząc, jak szara nawet nie wyglądała na zasapaną i właśnie luźno pchała cielsko sarny w cień.
-Nie mam pojęcia ile ty masz siły ale weź oddaj chociaż część- wymamrotał. Wadera spojrzała na niego przez ramię. W tym stanie jakim był, nawet nie byłby potencjalnym zagrożeniem.- Daj mi chwilę to zaraz pomogę z transportem...
-Ja przepraszam ale chcę obecnie umrzeć- wymamrotała słabo leżąca towarzyszka łowów. Całkiem była wykończona.
-Nie powiem, podzieliłbym z tobą tą myśl- powiedział z nutą sarkazmu zmęczony basior.- Ale zostało tylko przeniesienie tego dziadostwa i koniec, finito. Po tym mam chęć tylko leżenia, niczym pierwszorzędny trup.
-To nie gadaj a regeneruj się szybko- powiedziała obojętnie Tsu.
-Jak to możliwe, że nie masz nawet nierównego oddechu?
-Bo mnie to nie zmęczyło?
Basior aż zrobił większe oczy i była pewna, że chciał się wręcz przeżegnać.

Bai?
PODSUMOWANIE
Ilość napisanych słów: 357
Ilość zdobytych PD: 178

Brak komentarzy

Prześlij komentarz