Newsy



:Aktualności
.Blog przechodzi obecnie renowację
.Już niebawem pojawią się nowości

:Pogoda
Obecna pora roku ~ Jesień
.Temperatura waha się między 10+ a 0- stopni Celcjusza
.Zmiana pory roku nastąpi 15.12.2022

Liczba wilków ~ 27
Wadery ~ 18 + 1 NPC
Basiory ~ 7 + 4 NPC
Szczeniaki ~ 1
Nieobecni: Brak

~Serdecznie zapraszamy♥~

poniedziałek, 23 listopada 2020

Od Kuroi Hone Cd. Tarou



Czarny basior szybko otworzył oczy, nie był w miejscu, które zapamiętał. Od razu zmarszczył brwi i nastawił uszu. Nie miał pojęcia gdzie był i jak tu się znalazł, nie wiedział też gdzie znajduje się Gutou. Nie wiedział przez jak długi czas leżał nieprzytomny, ale myślał, że może być coś kolo południa lub wczesnego wieczoru. Do jego nozdrzy doszedł zapach wilków, najmocniejsze były dwa zapachy, dwóch basiorów. Dopiero po chwili udało mu się poczuć zapach jeszcze jednego wilka. Kuroi podniósł swój łeb, ujrzał dwa basiory, jednego czarnego z skrzydłami, a drugi był za to rudy. Basior momentalnie wyszczerzył po części swoje kły, była to typowa dla niego na takie sytuacje reakcja. Zdarzało mu się niejednokrotnie trafiać do różnych watah poranionym.

-Obudziłeś się, całe szczęście.- Powiedział skrzydlaty najwyraźniej nie zauważając jego wyszczerzonych kłów.

-Spokojnie, nie chcemy ci zrobić niczego złego, chcemy pomóc.- Powiedział drugi. Kuroi schował swoje kły lecz jego brwi były nadal zmarszczone w podejrzliwym wyrazie, a z oczu padł nieprzyjemny wzrok. Nie wiedział kim są te dwa basiory, stawał się jedynie bardziej czujny i gotowy do ataku jeżeli ten byłby konieczny.

- Co robiłeś, że jesteś tak ranny? To nie wygląda jak jakieś tam zadrapanie...

Białooki basior niczego nie odpowiedział, jedynie przeleciał wzrokiem po pomieszczeniu, w którym się znajdował. Wywnioskował, że musi być to jaskinia medyczna lub coś podobnego watahy, do której trafił, jeżeli jest to wataha.

-Skąd tu przybyłeś?- Kolejne pytanie bez odpowiedzi dla medyków.

Po chwili zastanowienia czarny basior postanowił wstać.

-Nie wstawaj!- Dwa głosy medyków powiedziały to w jednym momencie. Jednak Hone nie słuchając ich stanął na łapy, widocznie zachwiał się, ale jakoś udało mu się ustać.

-W twoim stanie powinieneś leżeć i odpoczywać.- Powiedział rudy wilk.

-Nie ważne...- Głos Kuroiego przez krew został prawdopodobnie uszkodzony, był bardzo zachrypnięty, nawet osoba, która znałaby go dobrze i długo mogłaby go nie rozpoznać po głosie. Jednak nie była to pierwsza taka sytuacja, przyzwyczaił się do tego.- Jeszcze żyje... tyle wystarczy by iść dalej.- Dodał z obojętnością w głosie.

Dwójka medyków spojrzała na siebie, a potem ponownie na czarnego basiora w bliznach.

Tarou? xD

PODSUMOWANIE
Ilość napisanych słów: 341
Ilość zdobytych PD: 170

Brak komentarzy

Prześlij komentarz