Po rozstaniu z Baim, medyk udał się do jaskini alf. Idąc zauważył, że wraca z niej właśnie Capitán.
- Witaj. - przywitał się mijając basiora.
- Tarou, miło cię wiedzieć. - odparł przyjaźnie beta. Basiory wymieniły kilka zdań. Jednak po chwili rozstali się. Capitán ruszył w kierunku swojej jaskini, a Tarou ponowił wyprawę do alfy. Stając na progu rozejrzał się.
- Renesmee ? Jesteś tam? - spytał.
- Tarou? - spytał głos ze środka. - Wejdź proszę. - medyk wszedł do środka. Zauważył kuzynkę leżącą na swoim leżu.
- Witaj Rene. - przywitał się z uśmiechem.
- Witaj Tarou. Co cię do mnie sprowadza? - spytała łagodnym głosem alfa.
- Cóż, pomyślałem, że mógłbym odwiedzić Hanako.
- Ma to jakiś konkretny cel, czy tylko odwiedziny? - spytała zaciekawiona Renesmee.
- Cóż, udałbym się do niej na małe szkolenie.
- Mamy jeszcze jednego medyka, więc z pewnością ktoś będzie jeszcze nad nami czuwał.
- Tak, pomyślałem też, że wezmę ze sobą Bai Langa. Wiesz, naszego zielarza.
- Z tego co wiem, to mamy naprawdę bogate zapasy, dlatego nie widzę żadnych przeszkód. Tylko wróćcie mi cali i zdrowi.
- Oczywiście. - odparł samiec z uśmiechem. Zamienił jeszcze z alfą kilka zdań, a następnie wrócił do siebie.
Zaczął przygotowywać się na ich wspólną wyprawę. Wziął jedną ze skórzanych toreb i zapakował do niej kilka potrzebnych rzeczy. Następnie położył ją w kącie jaskini. Postanowił poszukać Bai Langa, aby oznajmić mu o zgodzie alfy. Zastanawiał się także, czy lepiej alby wyruszyli jeszcze dziś, czy może z samego rana. Idąc przed siebie zamyślony nie zauważył, że nim się obejrzał znalazł się u celu. Zauważył Baia stojącego nad taflą wody jeziora.
Medyk podszedł do zielarza.
- Renesmee o wszystkim wie. - powiedział z uśmiechem Tarou.
- Ren także. - odpowiedział kremowy basior.
- Dobrze. Zostało nam ustalić kiedy wyruszamy. Myślałem aby zrobić to raczej jutro z rana. Odpoczniemy po dzisiejszym dniu.
- Dobry pomysł. Dodatkowo znacznie lepiej wędrować podczas dnia. Nocą za to można spokojnie spacerować.
- Masz rację. Wracasz, czy jeszcze chcesz pospacerować? - spytał Tarou.
- Zostanę, jeśli to nie problem.
- Żaden problem. Ja będę się zbierać. - powiedział Tarou ziewając. Po chwili pozostawił basiora i wrócił do ich jaskini. Ułożył się wygodnie na swoim posłaniu, a następnie zerknął w kąt jaskini, gdzie leżała przygotowana torba. Po chwili westchnął i położył się, aby następnie oddać się w ramiona snu.
Bai Lang?
PODSUMOWANIE
Ilość napisanych słów: 360
Ilość zdobytych PD: 180
Brak komentarzy
Prześlij komentarz