Newsy



:Aktualności
.Blog przechodzi obecnie renowację
.Już niebawem pojawią się nowości

:Pogoda
Obecna pora roku ~ Jesień
.Temperatura waha się między 10+ a 0- stopni Celcjusza
.Zmiana pory roku nastąpi 15.12.2022

Liczba wilków ~ 27
Wadery ~ 18 + 1 NPC
Basiory ~ 7 + 4 NPC
Szczeniaki ~ 1
Nieobecni: Brak

~Serdecznie zapraszamy♥~

poniedziałek, 2 listopada 2020

Od Tarou Cd. Tsuki

Tarou zamrugał kilka razy, a następnie spojrzał w bok. 

- Pewnie. Przyda się kilka nowych półek na zioła. - powiedział cicho, lecz waderze udało się usłyszeć jego słowa. Zostawiła mu kilka Kawałków drewna, a następnie odeszła. Tarou odprowadził ją nieśmiało wzrokiem. Po chwili westchnął i zabrał się za przygotowanie z drewna półek, które z pewnością się przydadzą. Zbliżała się zimna, więc potrzebowali wielu ziół, by w razie nagłego wypadku było jak pomóc poszkodowanym. Musieli to gdzieś trzymać, a obecne półki pękały od nadmiaru i ciężaru. Samiec w miarę szybko przygotował półki, a następnie umocował je w odpowiednich miejscach. Położył na nich zioła, odpowiednio je wcześniej segregując. Zachowanie porządku, było w tym zawodzie wręcz wskazane. Mała pomyłka mogła zadecydować o czyimś życiu. Tarou dobrze o tym wiedział, dlatego przygotował sobie odpowiednie rozdzielenie. Zioła mające złe skutki uboczne składał w jednym miejscu, a te z brakiem skutków ubocznych, a leczniczymi właściwościami w innym. Taka harmonia mogła pozwolić basiorowi czuć się pewnie w tym, że nie poda nikomu przez przypadek zioła na przeczyszczenie. Taka sytuacja byłaby raczej nieodpowiednia w fachu medycznym. Medyk po zakończeniu pracy wyszedł przed jaskinie. Zauważył, że dosyć sporo liści zdążyło ją nieco przysypać. Spojrzał na swoje ogony, a następnie nieco je wokół siebie obwinął. Dzięki temu zyskał coś na wzór jednego puchatego ogona, który posłużył mu jako miotła lub też grabie. Zaczął zmiatać liście sprzed wejścia do jaskini medycznej, aby innym było wygodniej się tu dostać. Zmitając mógł zauważyć kilku członków watahy. Samyę, która z uśmiechem kierowała się do swojej jaskini. Tristanę, która wesoło bawiła się z Frae oraz Renesmee, która jak zawsze zdawała się być przygotowana na wszystko. Kątem oka dojrzał również nowopoznaną waderę. Tsuki siedziała gdzieś z boku i przyglądała się z pewnym znudzeniem otoczeniu. Wydawało się, że wszystko co działo się w koło było jej zupełnie obojętne. Po chwili wadera wstała i skierowała swoje kroki w pewnym kierunku, po chwili znikając z jego pola widzenia. Tarou może nie poznał jej za dobrze, ale widząc jej sposób zachowania domyślał się, że w jej życiu stało się coś istotnego albo urodziła się w ciekawym miejscu, że przyjęła taki charakter. Sam Tarou wiedział, że miejsce pobytu mocno wpływa na wilka. Pamiętał dni spędzone z ojcem, ciężkie, pracowite i wykańczające, a dni spędzone u cioci Hanako, miłe, dobre i godne zapamiętania. W duchu Tarou często się obwiniał, że nie jest taki, jakim ojciec chciał go uczynić, lecz cóż poradzić. Nigdy nie pałał zamiłowaniem do walki czy agresji. Wolał uczyć się o ziołach u Hanako, słuchać jej historii i bawić się z kuzynostwem. Wspomnienia o rodzinie, zaczęły przywoływać wszelkie emocje i myśli. Tarou zaczął się zastanawiać co dzieje się w domu. Co z Shi i matką? Co z rodzicami Renesmee? Wszystko było mu niewiadome, lecz miał nadzieję, że wszystko dobrze się skończy. W końcu wyrwał się z myśli i zauważył, że wykonał swoją pracę. Uśmiechnął się zadowolony i wszedł do jaskini. Ogarnął ją jeszcze na szybko, a następnie widząc, że nie ma już więcej w niej do roboty postanowił wrócić do swojej jaskini. W Watasze Renaissance zapadła ciemna noc. Gwiazdy pięknie rozświetlały mroczne niebo, nadając mu wyjątkowy i miły dla oka widok. Tarou uśmiechnął się i spokojnym krokiem skierował się do swojej jaskini. Pogrążył się w myślach, związanych ze zdrowiem innych. Zaczął się martwić o zapasy, lecz wiedział, że nie były one jakoś ubogie. Na zimę powinno wystarczyć, lecz basior miał pewne obawy. Cóż... Kto ich nie ma. Zwłaszcza gdy się jest za coś odpowiedzialnym. Gdy znalazł się w swojej jaskini ułożył się wygodnie na swoim posłaniu, aby następnie udać się w objęcia Morfeusza. Noc była chwilą, w której Taro mógł zapomnieć o całym świecie i oddać się krainie marzeń sennych. 

Tsuki?

PODSUMOWANIE
Ilość napisanych słów: 608
Ilość zdobytych PD: 304

Brak komentarzy

Prześlij komentarz