Newsy



:Aktualności
.Blog przechodzi obecnie renowację
.Już niebawem pojawią się nowości

:Pogoda
Obecna pora roku ~ Jesień
.Temperatura waha się między 10+ a 0- stopni Celcjusza
.Zmiana pory roku nastąpi 15.12.2022

Liczba wilków ~ 27
Wadery ~ 18 + 1 NPC
Basiory ~ 7 + 4 NPC
Szczeniaki ~ 1
Nieobecni: Brak

~Serdecznie zapraszamy♥~

poniedziałek, 9 listopada 2020

Od Renesmee Cd. Capitána

 Renesmee poczuła silne ukłucie. Nie chciała aby Capitán ryzykował swojego życia. Tarou, który stał obok rozejrzał się. 

- Capitánie... - zaczęła, lecz basior spojrzał na nią. 

- Będę na siebie uważał. - odparł. Rene przytaknęła skinieniem głowy. W duchu modliła się do bogów, aby Capitán wyszedł cało z tej sytuacji. Po chwili pojawił się bliżej nich Tarou z dość sporą gałęzią. Rene pochyliła się nad kawałkiem drzewa. Spojrzała na swoją łapę, która po chwili zapłonęła. Przyłożyła ją do gałęzi, która zaczęła się palić. Capitán wziął ją w pysk, a następnie ruszył do środka jaskini medycznej. Rene przestąpiła nerwowo z łapy na łapę. Tarou ciągle stał z boku, gotowy ruszyć z pomocą jeśli będzie to potrzebne. Po chwili Capitán wybiegł z jaskini i uskoczył w bok. Z wnętrza wyłoniło się dziwne stworzonko. Było w kolorach fioletu, bieli i błękitu. Zdawało się być naprawdę wystraszone, lecz nie wyglądało na groźne. Podbijało się na przednich łapach i lewitowało nad ziemią. Tylnich kończyn nie posiadało. Zamiast nich był dziwny dym. Stworzonko przerażone rozejrzało się. Zatrzymało swój wzrok na Renesmee, która widząc piękno ich zieleni zaniemówiła. Coś w niej pękło. Zapragnęła zbliżyć się do stworzonka, lecz ono uciekło w popłochu ku lasu. 

- Co go za stworzenie ? - spytał zaskoczony Tarou. Alfa zamrugała kilkakrotnie. 

- Nie mam pojęcia. - powiedział Capitán podchodząc do dwójki. 

- Przynajmniej nie grasuje już w jaskini medycznej. - powiedział Tarou z ulgą. 

- Na szczęście nikomu się nic nie stało. Prawda Renesmee? - spytał brązowy wilk, lecz nie słysząc odpowiedzi spojrzał na alfę. Jej wzrok ciągle utkwiony był w kierunku, w którym pobiegło stworzenie. 

- Rene? - Capitán zbliżył się co alfy. 

- Czułam, jak się boi. - szepnęła. Tarou zaskoczony spojrzał na kuzynkę. 

- Jak go czułaś? - spytał. 

- Czułam, jakbym to ja nim była. Te oczy... - zaczęła. - Muszę go znaleźć. On sobie nie poradzi. 

- Nawet nie wiesz jaki to gatunek Rene. Może nie powinnaś tak ryzykować? 

- Cóż, Tarou może mieć rację. 

- Proszę, zaufajcie mi. - powiedziała alfa spoglądając na dwóch samców. Tarou westchnął. 

- Jesteś tu alfą. Nie mam prawa rozkazywać ci. To są jedynie tylko moje porady. - odparł skrzydlaty samiec. Rene spojrzała na Capitána. Basior pewnie wypiął swą pierś. 

- Będę ci towarzyszył. - oznajmił. 

- A co z Opal? - spytała Rene. 

- Większość czasu jeszcze śpi. Niedawno została nakarmiona, więc nie ma problemu. Pomogę ci odnaleźć to dziwne stworzenie. 

- Dziękuję ci Capitánie. - powiedziała z wdzięcznością samica. 

Capitán ? 

PODSUMOWANIE
Ilość napisanych słów: 376
Ilość zdobytych PD: 188

Brak komentarzy

Prześlij komentarz