Newsy



:Aktualności
.Blog przechodzi obecnie renowację
.Już niebawem pojawią się nowości

:Pogoda
Obecna pora roku ~ Jesień
.Temperatura waha się między 10+ a 0- stopni Celcjusza
.Zmiana pory roku nastąpi 15.12.2022

Liczba wilków ~ 27
Wadery ~ 18 + 1 NPC
Basiory ~ 7 + 4 NPC
Szczeniaki ~ 1
Nieobecni: Brak

~Serdecznie zapraszamy♥~

niedziela, 1 listopada 2020

Od Tsuki do Tarou

Kiedy dołączyła poprzedniego dnia do nowej watahy, pomijając oklepane szczegóły dołączania przy zapoznaniu, została wręcz siłą zaciągnięta do medyka na obejrzenie rany z incydentu co miał miejsce w trasie. Na miejscu, winny zaciągnięciu wręcz wrzucił waderę przed siebie, na co medyk nieco zaskoczony odwrócił głowę w kierunku wejścia.-Cześć Tarou- powitał się tamten wilk.- Mamy tutaj nową, świeża członkini. Możesz zobaczyć jej ranę?
-Och, witam- odezwał się niezbyt głośno wilk w jaskini po całkowitym odwróceniu się do przybyłej dwójki.- Zaraz wrócę!
-Cóż... Witamy w watasze. Jestem Tarou, tutejszy medyk- uśmiechnął się lekko basior.
-Tsuki- rzuciła lekko wzruszając ramionami. Wilk kiwnął głową, po czym pochylił nią i przyjrzał się ranie. Wydawał się nieco zbladnąć na jej widok. Uniosła brew na jego reakcję.
-Rany boskie, kto cię tak urządził?
-A, nic specjalnego. Małe nieporozumienie z trasy- powiedziała nieco niedbałym tonem.
-Małe? Może i zasklepione ale nie zdziwię się, jeśli masz złamanie. To wygląda paskudnie. Poczekaj, zaradzę coś na to.
-Nie ma potrzeby...- westchnęła nie kończąc, gdyż on już zaraz zaczął zbierać kilka przedmiotów, które począł przynosić obok niej. Cały czas obserwował ranę, która wyglądała na ostro szarpaną, nie podnosił wzroku wyżej.
-Będę musiał to naciąć dla zdezynfekowania- ostrzegł ją. Wzruszyła ramionami.
-Śmiało, mnie to nie boli.
-Na pewno jesteś dzielna...
-Nie naprawdę. Mam bardzo wysoki próg bólowy- spojrzała nieco ze zmęczonym wzrokiem. Podczas tego zabiegu, Tarou spoglądał na wyraz jej pyska, który pozostawał neutralny. W końcu, cofnął się po dłuższej chwili, kiedy to założył odpowiednio opatrunek.- Się zagoi bezproblemowo.
-Ciekawe nastawienie- ponownie na jego pysku zagościł niewyraźny cień uśmiechu. Odpowiedziała tym samym gestem. Wówczas wrócił wilk, który ją tu zaciągnął. Spoglądając na niego, szybko wymienili się spojrzeniami.- Także jeszcze raz: miło cię powitać u nas Tsuki.
Następnego dnia wadera obrała swoje stanowisko w nowym otoczeniu i do razu, pomimo protestów, wzięła się do roboty. Pierwszym zadaniu było przetransportowanie dość dużego tobołku do jaskini medycznej - wszystko dlatego, że zielarze biegali na wszystkie strony po zapasy na zimę, póki ostały się szukane rośliny. Właśnie dlatego bezproblemowo ciągnęła spory tobołek do szukanej jaskini, którą wczoraj miała okazję poznać. Na miejscu zapukała do jaskini obwieszczając dostawę ziół. Tarou wyglądał jakby miał zejść zaraz, widząc jak nowa wadera, z jakby operowaną łapą, ciągnie sobie w najlepsze spory ładunek.
-Niedługo będę z kolejną dostawą- rzuciła z zadowoleniem w głosie.
-A co z łapą?- Zapytał zerkając na kończynę.
-Ach, nic specjalnego. Chodzić mogę i nie boli- uniosła kącik ust. Zaraz już szła z powrotem działać.
"Zresztą i tak miałam gorsze przygody" myśl błąkała się po jej umyśle, przez co oczy zaszły lekkim cieniem, który zaraz znikł, ponieważ mijała się z jeszcze innym wilkiem.

<Tarou?>

PODSUMOWANIE
Ilość napisanych słów: 434
Ilość zdobytych PD: 217

Brak komentarzy

Prześlij komentarz