Obserwowała poczynania niewielkiej istoty, patrzyła jeszcze jak się oddala, kiedy usłyszała głos basiora. Spojrzała na niego kątem oka, gdyż cały czas wpatrywała się w stronę odejścia małego smoka. Jak wtedy powiedział o dodatkowym życiu do wykarmienia, jakoś w pierwszej chwili pomyślała bardziej o miocie szczeniąt, takie rodzeństwo przykładowo.
-Jeśli chcesz- powiedziała wstając.
-Nie widziałaś nigdy smoka?- Zapytał przyjaźnie rudy wilk po opuszczeniu jego groty przy transportowaniu zdobyczy do lokum wadery.
-Nie- odparła krótko. Szczerze mówiąc, był to pierwszy kontakt z jakimkolwiek ze stworzeń pokroju mitycznego. Musiał odczytać z atmosfery kolejne słowa.
-Wiesz, to naprawdę świetna wataha. Jestem pewien, że zobaczysz jeszcze niejedno- dodał uśmiechając się miło. Spojrzał na niego i z wahaniem kiwnęła głową. Nie to, bardziej miała zazwyczaj złe skojarzenia z pojęciem niespodzianki.
Dotarli do groty w której od bardzo krótkiego czasu mieszkała Tsuki. Leżała na bardziej uboczu w porównaniu do innych i, poza waderą, nikt w niej nie mieszkał. Sporym plusem wyboru jej było duże pole do obserwacji terenów i kilka ukrytych przejść, które od razy wyłapała. Po odłożeniu zwierzyny na wylocie, spojrzeli po sobie.
-To było bardzo przyjemne polowanie- podsumował Capitán.
-To prawda- kiwnęła głową.
<Capitán? >
Brak komentarzy
Prześlij komentarz